Tymczasem art. 29 ust. 2 pkt 6 prawa budowlanego stwierdza, że wykonywanie robót budowlanych polegających na instalowaniu tablic i urządzeń reklamowych (...) z wyjątkiem reklam świetlnych i podświetlanych usytuowanych poza obszarem zabudowanym nie wymaga pozwolenia na budowę.
Na ten przepis powołała się spółka z o.o. Outdoor 3Miasto, zajmująca się reklamą zewnętrzną. Produkuje i montuje tablice reklamowe. Taką tablicę zainstalowała m.in. na działce w miejscowości Leźno w gminie Żukowo w woj. pomorskim. Był to banner oddalony o 10 m od drogi krajowej 70, o wymiarach 5,20 x 2,40 m, konstrukcji stalowej, zamontowany bez fundamentu, ale wsparty na dwóch stalowych słupach i blokach betonowych.
Tablicą zainteresował się powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Kartuzach. Po oględzinach uznał, że jest to samowolnie wzniesiona budowla, na którą wymagane jest pozwolenie na budowę. Polecił spółce, by przesłała dokumenty niezbędne do jego wydania. Kiedy tego nie zrobiła, nakazał rozbiórkę. Gdy wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego w Gdańsku utrzymał decyzję w mocy, spółka zaskarżyła ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku.
Dowodem w sprawie mogą być dokumenty, zeznania świadków, opinie biegłych, oględziny
W sądzie podtrzymała stanowisko, że zgodnie z art. 29 ust. 2 pkt 6 prawa budowlanego ustawienie bannera nie wymagało pozwolenia na budowę. Błędnie uznano, że ten przepis nie ma zastosowania do tablic reklamowych, będących budowlami. I że urządzenie reklamowe jest trwale związane z gruntem, wobec czego konieczne jest pozwolenie na budowę. Tymczasem konstrukcja tablicy jest prowizoryczna, łatwa do zamontowania lub zdemontowania w każdej chwili przez dwie osoby, jedynie przy użyciu klucza do śrub. Ponieważ nie jest trwale związana z gruntem i nie ma fundamentu, nie wymaga pozwolenia na budowę. Nie jest bowiem ani budowlą, ani obiektem budowlanym.