Reklama

Sąd o sprzedaży nieruchomości: agent w transakcji nie pomógł i prowizji nie dostanie

Sprzedający nieruchomość nie musi płacić wynagrodzenia pośrednikowi, jeśli kupujący zgłosi się do niego sam. Nawet jeśli z agencją wiąże go umowa na wyłączność – uznał szczeciński sąd.

Aktualizacja: 24.04.2019 10:50 Publikacja: 23.04.2019 18:21

Sąd o sprzedaży nieruchomości: agent w transakcji nie pomógł i prowizji nie dostanie

Foto: Adobe Stock

Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego – tak brzmi art. 3531 kodeksu cywilnego. I właśnie ten przepis pozwolił uznać sądowi rejonowemu ze Szczecina (wyrok nie jest prawomocny), że umowa, jaką agencja pośrednictwa w obrocie nieruchomościami zawarła z S.G. będącym właścicielem nieruchomości, była częściowo nieważna.

Czytaj także: Na co uważać korzystając z usług pośrednika nieruchomości

Kontrakt podpisano w marcu w 2017 r. na zasadzie wyłączności. Obowiązywać miał przez rok. W § 5 umowy ustalono wynagrodzenie prowizyjne agenta na 40 tys. zł. Zastrzeżono przy tym, iż w czasie trwania „umowy z klauzulą wyłączności za kontrahenta wskazanego przez pośrednika uznane zostaną wszystkie bez wyjątku osoby fizyczne, prawne lub jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej, z którym zamawiający [sprzedający nieruchomość – red.] zawarł umowę przedwstępną, warunkową, zobowiązującą, stanowczą, rozporządzającą, transakcyjną".

Nieruchomość udało się sprzedać 16 stycznia 2018 r. Szkopuł w tym, że nabywcą była osoba nie wskazana przez pośrednika. Nie przeszkodziło to agencji wystąpić o wynagrodzenie prowizyjne, z powołaniem na zapis zawarty w § 5 umowy. Sprzedający odmówił. W trakcie wymiany korespondencji wpierw wskazywał, że jest w stanie zapłacić pośrednikowi 1600 zł za to, że pokazywał nieruchomość potencjalnym nabywcom, następnie wyraził chęć zapłaty pośrednikowi 5 tys. zł. W końcu do rozliczenia między stronami nie doszło, a sprawa trafiła do sądu.

Ten natomiast w pierwszej kolejności wykazał, że powód nie zdołał wykazać swojej legitymacji procesowej. Wszystko przez niewłaściwie przygotowaną treść umowy. Co jednak istotne, sąd zdecydował się ocenić zastosowaną w kontrakcie klauzulę wyłączności.

Reklama
Reklama

„W ocenie sądu z istoty „umowy na wyłączność" należy wnioskować, że pozwany nie będzie korzystał z usług innych pośredników w obrocie nieruchomościami. Sprzedaż osobie nie wskazanej przez żadnego pośrednika w obrocie nieruchomościami, nie może być taktowana jako naruszenie zasady tej wyłączności. Pośrednik w takiej sytuacji domaga się bowiem wynagrodzenia za zdarzenie, w którym w ogóle nie dochodziło do pośrednictwa jakiegokolwiek pośrednika"– czytamy w uzasadnieniu.

Sygnatura akt: XI GC 1869/18

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama