Specustawa mieszkaniowa: władze miasta będą wydawać decyzje lokalizacyjne

Władze lokalne, a nie wojewodowie, zdecydują, pod jakim warunkiem budowane będą bloki.

Aktualizacja: 18.04.2018 07:05 Publikacja: 17.04.2018 19:28

Specustawa mieszkaniowa: władze miasta będą wydawać decyzje lokalizacyjne

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

– Władze miasta, a nie wojewodowie, będą wydawać decyzje lokalizacyjne zezwalające na budowę budynków wielorodzinnych – zapowiada Artur Soboń, wiceminister inwestycji i rozwoju. – Będą mogły również ustalać swoje własne, ostrzejsze standardy, które musi spełnić inwestycja, by taką decyzję otrzymać – podkreśla.

Wojewoda idzie w odstawkę

Projekt specustawy mieszkaniowej wprowadza uproszczoną ścieżkę zmiany przeznaczenia gruntów na terenie miast pod budownictwo wielorodzinne. W pierwotnej wersji decyzje w tej sprawie mieli wydawać wojewodowie, a wcześniej swoją opinię dla nieruchomości objętych miejscowym planem rady miast. Tam, gdzie planów nie ma, mieli to robić burmistrzowie (prezydenci miast).

Teraz będzie inaczej. Decyzję o przeznaczeniu danej działki pod inwestycję mieszkaniową w formie uchwały podejmą rady miast. W tym celu mają stosować standardy urbanizacyjne przewidziane w projekcie, takie jak dostęp do drogi publicznej, komunikacji miejskiej, szkół, przedszkoli. Będą mogły też ustalać swoje własne kryteria.

Ministerstwo zamierza zróżnicować również wymogi, które inwestycje muszą spełnić, by otrzymać decyzję lokalizacyjną. Decydujące znaczenie będzie miała wielkość miasta. Podział ma być na te do 30 tys. mieszkańców, od 30 do 100 tys. oraz ponad 100 tys. Im większe miasto, tym odległości do przystanków czy przedszkoli mają być mniejsze.

Zdania o propozycji ministerstwa są podzielone.

– To ukłon w stronę samorządów, które krytykowały projekt, wskazując, że demontuje miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego – uważa Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich. – Dzięki tej zmianie będą miały wpływ na to, co buduje się na ich terenie. Obawiam się jednak, że niektóre mogą przejawiać złą wolę i ustalić standardy tak wyśrubowane, że żaden inwestor nie będzie w stanie ich spełnić, więc żaden blok na podstawie specustawy mieszkaniowej na terenie danego miasta nigdy nie powstanie. Z tego powodu projekt powinien przewidywać parametry graniczne dla miast – dodaje dyrektor Płochocki.

W terenie wiedzą lepiej

Projekt chwali Łukasz Bernatowicz, radca prawny i ekspert BBC.

– To władza lokalna, a nie wojewoda, wie najlepiej, co na danym terenie wolno wybudować. Ze swoich decyzji rozlicza się też przed wyborcami. Jeżeli będą złe, radni nie zostaną wybrani w kolejnych wyborach.

Całkowicie inny punkt widzenia ma Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska.

– Studium i miejscowe plany to są najwłaściwsze narzędzia ustalania, gdzie i jaki rodzaj zabudowy jest dozwolony na terenie miast. Praca nad tymi dokumentami trwa latami. Pracuje nad nimi sztab ludzi. I teraz to wszystko ma być niweczone decyzjami lokalizacyjnymi, które będą mogły być sprzeczne z miejscowymi planem. Jestem temu zdecydowanie przeciwny. Muszą być jakieś świętości, zasady – oburza się wiceprezydent Bielawski. – Nie wierzę, że nie będzie grup nacisków, które nie spróbują wpływać na radnych, by przeforsować przekwalifikowanie danych terenów pod mieszkaniowe, a potem szybko je sprzedać – uważa Wiesław Bielawski.

Tylko na dziesięć lat

Specustawa mieszkaniowa ma obowiązywać tylko przez dziesięć lat. Do tej pory takiego ograniczenia w projekcie nie było.

– Zależy nam przede wszystkim na zwiększeniu podaży gruntów pod budownictwo wielorodzinne w miastach. Dziś jest z tym ogromny problem. Myślę, że uda się go w tym czasie pokonać – dodaje wiceminister Soboń.

Grad uwag

Do końca kwietnia trwają konsultacje do projektu specustawy mieszkaniowej. Pod jej adresem padło wiele krytyczny uwag. W niektórych wręcz proponowano, by ministerstwo wycofało się z prac nad tym projektem.

Kongres Ruchów Miejskich rozpoczął nawet zbiórkę podpisów pod petycją do premiera Mateusza Morawieckiego w tej sprawie. Największe obawy budzi niekontrolowana zabudowa miast przez deweloperów. Nikt nie chce bloków na terenach zielonych. ©?

– Władze miasta, a nie wojewodowie, będą wydawać decyzje lokalizacyjne zezwalające na budowę budynków wielorodzinnych – zapowiada Artur Soboń, wiceminister inwestycji i rozwoju. – Będą mogły również ustalać swoje własne, ostrzejsze standardy, które musi spełnić inwestycja, by taką decyzję otrzymać – podkreśla.

Wojewoda idzie w odstawkę

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe