PiS łagodzi rygory dla kupowania działek rolnych o powierzchni do 0,5 ha

Domy na działkach rolnych o powierzchni do 0,5 ha nie będą objęte rygorystycznymi przepisami dotyczącymi obrotu gruntami rolnymi.

Publikacja: 18.03.2016 16:44

PiS łagodzi rygory dla kupowania działek rolnych o powierzchni do 0,5 ha

Foto: 123RF

W czwartek późnym wieczorem sejmowa Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi zdecydowała wprowadzić bardzo ważną poprawkę do rządowego projektu ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw.

Dotyczy ona zabudowanych siedlisk na wsi o powierzchni do 0,5 ha. Dzięki tej zmianie zostaną one wyjęte spod działania tego projektu. Będzie więc można je sprzedać komu się zechce.

Projekt tej ustawy jest bardzo rygorystyczny i przewiduje, że nieruchomość rolną będzie można sprzedać tylko rolnikowi indywidualnemu, a gdy żaden z nich nie będzie chciał jej kupić, trzeba się zwrócić do Agencji Nieruchomości Rolnej o wyrażenie zgody na jej sprzedaż innej osobie aniżeli rolnik.

Tymczasem większość domów wybudowanych pod miastami, zarówno przez rolników, jak i osoby, które chciały zamieszkać pod miastem, widnieje oficjalnie w ewidencji gruntów i budynków jako nieruchomość rolna, choć wiele z nich z produkcją rolną nie ma nic wspólnego. Nie mieszkają też w nich często rolnicy, tylko najczęściej osoby dojeżdżające do pracy do pobliskich miast.

Skoro zaś widnieją jako nieruchomości rolne, to miałyby do nich zastosowanie przepisy tej ustawy.

Winna tej sytuacji była definicja nieruchomości rolnej, którą autorzy projektu posługują się w propozycjach zmian ustawy o ustroju rolnym.

Jest ona zdecydowanie zbyt ogólna. Mówi, że nieruchomość rolną należy rozumieć tak jak w kodeksie cywilnym, z wyłączeniem nieruchomości położonych na obszarach przeznaczonych w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego na inne cele. Zgodnie zaś z art. 461 k.c. nieruchomościami rolnymi są te, które są lub mogą być wykorzystywane do prowadzenia działalności wytwórczej w rolnictwie do produkcji roślinnej i zwierzęcej, nie wyłączając produkcji ogrodniczej, sadowniczej i rybnej.

– Sądy zaś podchodzą do tych kryteriów liberalnie. Wiele zaś wsi i podmiejskich miejscowości nie ma miejscowych planów.

Przeciwko tej propozycji było wiele protestów. Ich efekt jest na razie taki, że przyjęto poprawkę do przepisów końcowych projektu. Zgodnie z nią ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego nie stosuje się do zabudowanych gruntów rolnych o powierzchni nieprzekraczającej 0,5 ha, które w dniu wejścia w życie ustawy zajęte są pod budynki mieszkalne, oraz budynki, budowle oraz urządzenia niewykorzystane obecnie do produkcji rolnej wraz gruntami do nich przyległymi umożliwiającymi ich właściwe wykorzystanie oraz zajętymi na urządzenie ogródka przydomowego. Pod warunkiem jednak, że grunty te tworzą zorganizowaną całość gospodarczą oraz nie zostały wyłączone z produkcji rolnej (tj. nie zostały odrolnione).

Nowe przepisy mają wejść w życie już 30 kwietnia. Teraz projekt czeka na drugie czytanie. Odbędzie się ono po świętach.

W czwartek późnym wieczorem sejmowa Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi zdecydowała wprowadzić bardzo ważną poprawkę do rządowego projektu ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw.

Dotyczy ona zabudowanych siedlisk na wsi o powierzchni do 0,5 ha. Dzięki tej zmianie zostaną one wyjęte spod działania tego projektu. Będzie więc można je sprzedać komu się zechce.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona