Na świecie jest wiele znanych lodowców tłumnie odwiedzanych przez turystów, a każdy z nich fotografuje się na tle ikonicznych zwałów lodu. Dzięki temu, nawet amatorowi, łatwo jest dotrzeć do obrazów postępujących zmian, które w nich zaszły w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.
A rzecz dla ziemskich lodowców nie wygląda dobrze. Zazwyczaj, jeśli chodzi o zmiany klimatyczne i topnienie lodu, myślimy o regionach polarnych. Ale nie są to jedyne ważne formacje lodowe i nie są to jedyne lody, które topnieją z powodu ocieplenia.
Nowe badania kierowane przez naukowców Uniwersytetu w Zurychu w Szwajcarii pokazują, że od 1961 roku lodowce na Ziemi straciły ponad 9000 gigaton lodu. To ponad 9 bilionów ton. W rezultacie od tamtego pory poziom mórz podniósł się o 27 mm.
Badacze prowadzili analizy na podstawie pomiarów grubości lodu prowadzone zarówno przez satelity, jak i glacjologów wykonujących je na powierzchni Ziemi. Wykorzystano ogromną ilość dostępnych źródeł danych gromadzonych przez wiele instytucji z całego świata. Specjaliści skupili się oni na 19 regionach pokrytych lodem na całym świecie, między innymi na Alasce, Grenlandii i Andach. W ten sposób zrekonstruowano zmiany grubości lodu dla ponad 19 000 lodowców, a następnie oszacowano liczbę utraconych mas lodu i jest to 9 625 000 000 000 000 kilogramów czyli 9625 gigaton. Największe straty zarejestrowano na Alasce, Grenlandii i w południowych Andach.
„Chociaż możemy teraz zaoferować jasne informacje o tym, ile lodu stracił każdy region z lodowcami, ważne jest również, aby zauważyć, że tempo utraty znacznie wzrosło w ciągu ostatnich 30 lat. Obecnie tracimy łącznie 335 miliardów ton lodu rocznie, co odpowiada wzrostowi poziomu morza o prawie 1 mm rocznie.” – mówi kierujący badaniem Michael Zemp, z wydziału Geografii Uniwersytetu w Zurychu.