Afera nie tylko z Ghosnem. Nissan oskarżony o oszustwa podatkowe

Carlos Ghosn, już były szef rady nadzorczej Nissana i zawieszony prezes Renaulta, został formalnie oskarżony przez japoński wymiar sprawiedliwości o nadużycia finansowe – podała agencja Kyodo News.

Aktualizacja: 10.12.2018 09:55 Publikacja: 10.12.2018 08:47

Afera nie tylko z Ghosnem. Nissan oskarżony o oszustwa podatkowe

Foto: Bloomberg

Tymczasem wychodzi na jaw coraz więcej faktów na temat wewnętrznych konfliktów w Nissanie i samym aliansie Nissan Renault. Okazuje się, że Carlos Ghosn zamierzał w krótkim czasie pozbyć się prezesa Nissana Hiroto Saikawy. Tymczasem wszystko wskazuje, że to Saikawa był szybszy.

Formalne oskarżenie za zaniżanie wysokości zarobków oznacza, że nie tylko areszt zostanie przedłużony, ale i to, że Ghosn nie ma już szansy na wyjście z więzienia za kaucją. Ale i sam Nissan, a co za tym idzie także i Saikawa, nie wyjdą z całej afery bez uszczerbku, ponieważ japońscy prokuratorzy uznali, że także firma popełniła oszustwa podatkowe i pogwałciła prawo regulujące działalność giełdy papierów wartościowych. Nissan ma obowiązek pełnego raportowania do władz giełdy, w tym także podawania danych o wysokości zarobków swoich szefów.

Czytaj także: Pierwsza narada Renaulta, Nissana i Mitsubishi bez Ghosna 

Na razie wiadomo, że japońscy prokuratorzy oskarżyli Ghosna o ukrywanie zarobków w wysokości 44,5 mln dolarów.

Zarzuty zostały postawione także Gregowi Kelly, bliskiemu współpracownikowi Ghosna za to, że pomagał szefowi w ukrywaniu części dochodów oraz za niezgodne z prawem wykorzystywanie aktywów Nissana.

To oznacza, że Ghosn i Kelly pozostaną w więzieniu na czas niezbędny na zebranie przez prokuratorów wszystkich niezbędnych dokumentów. Proces w Japonii trwa zwyczajowo 40-50 dni i za pewne będzie się toczył w Tokio, a poprowadzi go trzech sędziów. Ghosn ma prawo się bronić, a jeśli uzna za stosowne może odwoływać się do dwóch kolejnych instancji, w tym także do Sądu Najwyższego. Za podobne przestępstwa byłemu szefowi największego sojuszu motoryzacyjnego na świecie grozi 10 lat więzienia. Szanse na uniewinnienie są praktycznie zerowe, bo japońskie sądy, które podczas procesów zazwyczaj wydobywają od oskarżonych kolejne obciążające dowody, uważane są za jedne z najskuteczniejszych na świecie.

W podłożu tej afery stoją wielkie nieporozumienia w samym aliansie. Saikawa, który teraz kreuje się na trybuna ludowego od dłuższego czasu budował front oporu przeciwko pełnemu połączeniu aktywów Nissana i Renaulta i był w otwartym konflikcie z Ghosnem. Z nieoficjalnych informacji pochodzących ze źródeł w Tokio wynika, że Ghosn chciał w krótkim czasie pozbyć się Saikawy, a pretekstem miały być głębokie zmiany w japońskiej części koncernu. Przygotowania zaczęły się już na początku listopada, a zmiany personalne szykowane były na wiosnę 2019. Oficjalnie powodem miały być wiek Saikawy, który skończył już 65 lat (Ghosn ma 64) oraz niesatysfakcjonujące wyniki finansowe Nissana. Zresztą rzeczywiście Nissan ma kłopoty na swoim własnym rynku, gdzie z powodu niedoróbek technicznych ogłoszona została akcja przywoławcza dla miliona aut. Carlos Ghosn nie zdążył w tej sprawie zrobić nic i został aresztowany tuż po tym, jak korporacyjny jet wylądował w Tokio 19 listopada. Nissan potrzebował 3 dni na usunięcie Ghosna z japońskiej części aliansu, a jego następca ma zostać wybrany 17 grudnia.

Tymczasem wychodzi na jaw coraz więcej faktów na temat wewnętrznych konfliktów w Nissanie i samym aliansie Nissan Renault. Okazuje się, że Carlos Ghosn zamierzał w krótkim czasie pozbyć się prezesa Nissana Hiroto Saikawy. Tymczasem wszystko wskazuje, że to Saikawa był szybszy.

Formalne oskarżenie za zaniżanie wysokości zarobków oznacza, że nie tylko areszt zostanie przedłużony, ale i to, że Ghosn nie ma już szansy na wyjście z więzienia za kaucją. Ale i sam Nissan, a co za tym idzie także i Saikawa, nie wyjdą z całej afery bez uszczerbku, ponieważ japońscy prokuratorzy uznali, że także firma popełniła oszustwa podatkowe i pogwałciła prawo regulujące działalność giełdy papierów wartościowych. Nissan ma obowiązek pełnego raportowania do władz giełdy, w tym także podawania danych o wysokości zarobków swoich szefów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Premier Australii o Elonie Musku: Arogancki miliarder, który myśli, że jest ponad prawem
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Deloitte obserwuje dużą niepewność w branży chemicznej
Biznes
Donald Tusk powoła rzecznika małych i średnich firm. Nieoficjalnie: Kandydatem Artur Dziambor
Biznes
Rekordowe straty Poczty Polskiej. Sytuacja jest coraz gorsza, prezes pisze list
Biznes
Nadchodzi koniec Ciechu. Grupa Sebastiana Kulczyka zmieni nazwę