Najnowszy Boeing 787-9 o numerach SP-LSC to 11. Dreamliner we flocie polskiego przewoźnika. Na jego kadłubie namalowana jest długa polska flaga, która ciągnie się do ogona maszyny. Na przednich drzwiach znajduje się obrys granic Polski. Po jednej stronie kadłuba napis „Dumni z niepodległości Polski", po drugiej „Proud of Poland's Independence". – Jako polski przewoźnik w sposób naturalny pełnimy rolę ambasadora naszego kraju na świecie. Po raz pierwszy w historii nasz samolot został pomalowany w biało-czerwone barwy i będzie w nich latał przez cały czas okres służby w LOT – mówił Rafał Milczarski, prezes LOT-u.
Decyzję o takim uhonorowaniu obchodów 100-lecia niepodległości Polski prezes LOTu ujawnił w marcu 2018 przy okazji odbioru pierwszego większego Dreamlinera. Wiadomo też, że biało-czerwone malowanie pozostanie na obydwóch maszynach LOTu także po zakończeniu obchodów.
Biało-czerwony Boeing jest trzecim Dreamlinerem zamówionych przez LOT w większej wersji. Maszyna zabiera na pokład 294 pasażerów (o 42 więcej niż mniejsza wersja 787-8). B787-9 ma prawie 63 metry długości, czyli jest o ponad sześć metrów dłuższy od poprzednika. W „ 9" na pokładzie są 24 w klasie biznes, 21 w ekonomicznej premium i 249 w ekonomicznej. Zasięg 787-9 w wersji dla LOT-u to ponad 13 350 km, o ok. 700 km więcej od wersji 787-8. Z danych Boeinga wynika, że B787-9 w porównaniu z „ósemką" charakteryzuje się niższym zużyciem paliwa w przeliczeniu na pasażera. Najnowsza maszyna ma latać na trasach do Ameryki Północnej i Singapuru. Z kolei biało-czerwony B737 MAX-8 za kilka dni zacznie latać trasach m.in. do Londynu (Heathrow), Madrytu, Barcelony, Tbilisi, Erywania, Moskwy, Frankfurtu i Zurychu. Dzięki tej maszynie LOT został niedawno uznany za jednego z „najcichszych" przewoźników na londyńskim Heathrow i w nagrodę otrzymał znaczącą obniżkę opłat lotniskowych. Wcześniej, przed wymianą floty na najbardziej nowoczesne maszyny był wymieniany jako jeden z najgłośniejszych.
Dzisiaj LOT ma w swojej flocie trzy B737 MAX, z których dwa zostały dostarczone w grudniu 2017 r., a trzeci (SP-LVC) lata na trasach LOT-u od poniedziałku. MAX posiada na pokładzie 186 foteli. Dzięki zastosowaniu silników nowej generacji są to samoloty nie tylko bardziej wydajne od innych maszyn w tym segmencie, przez co przyczyniają się do obniżenia kosztów operacyjnych przewoźnika, ale też bardziej przyjazne środowisku, co pozwala LOT-owi na obniżenie wysokości opłat lotniskowych np. na lotnisku Heathrow.