Dzienniki "Le Figaro" i "Les Echos" zapowiedziany wcześniej taki układ, który tymczasowo wypełni lukę po nagłej dymisji 4 maja prezesa Jean-Marca Janaillaca.
Przed WZA we wtorek przewoźnik ogłosił, że Anne-Marie Couderc (68), z zarządu, bez doświadczenia w lotnictwie ale z kontaktami politycznymi i w prasie, będzie przewodnicząca bez uprawnień wykonawczych. Do pomocy będzie mieć trójkę specjalistów: dyrektora finansowego całej grupy Frédérica Gagey, który będzie p.o. prezesa grupy i jej rzecznikiem, dyrektora generalnego AF, Francka Ternera i dyrektora generalnego KLM, Pietera Elbersa.
Nominacje nie wywołały entuzjazmu inwestorów: akcje AF-KLM traciły we wtorek po południu 2,5 proc.
Trudne zadanie
Tymczasowe kierownictwo będzie mieć do czynienia ze związkami zawodowymi, które nabrały śmiałości po dymisji prezesa Janaillaca. Przeprowadziły dotąd strajki w ciągu 15 dni, które kosztowały przewoźnika 400 mln euro.
Zadanie Gageya jest trudne do pozazdroszczenia, jeśli chce uniknąć losu Alitalii: musi przełamać opór związkowców wobec restrukturyzacji Air France, utrzymać w ryzach coraz bardziej sfrustrowaną załogę KLM i dostosować grupę do rosnących cen ropy i paliwa.