IAG, właściciel British Airways, Iberii, Vuelinga i Aer Lingusa, wypracował 135 mln euro zysku operacyjnego, przy oczekiwaniach 136 mln. W tym samym czasie Lufthansa, Air-France-KLM i easyJet poniosły straty. Zysk po opodatkowaniu, ale bez elementów nadzwyczajnych, zmalał o 62,6 procent, do 70 mln euro. Przychody jednostkowe były mniejsze o 0,8 procent, ale mają poprawić się w całym roku. Grupa potwierdziła tegoroczny zysk operacyjny na poziomie ubiegłorocznego z powodu rosnących cen paliwa.

- Dla wielu linii lotniczych I kwartał był bardzo trudny, większość europejskich przewoźników informuje o stratach. To nas różni od konkurentów, w tym kwartale pełnym wyzwań zachowaliśmy rentowność — powiedział dziennikarzom prezes Willie Walsh.

Analitycy z RBC stwierdzili, że wyniki IAG są dobre, zwłaszcza na tle strat innych linii i przy braku jasności, kiedy Wielka Brytania wyjdzie z Unii.

W kwietniu easyJet wyjaśnił, że Europejczycy odraczają rezerwowanie wyjazdów na urlop z powodu niepewności, jak i kiedy zakończy się brexit, a to wpływa na ceny biletów. Prezes Walsh ma inną ocenę. — Nie dostrzegamy dowodów wpływu brexitu na nasze wyniki, podobnie jak wpływu na rezerwacje — cytuje go Reuter. Walsh dodaje, że pogorszenie nastąpiło w takich krajach jak Argentyna czy Brazylia, które mają trudności gospodarcze.