Kadłub samolotu jest gotowy i zakonserwowany w hangarze pod Kijowem, ale jego ukończenie zostało odłożone, ponieważ na świecie nie było popytu na tak gigantyczne maszyny. Teraz UkrOboronProm zdecydował się wznowić prace i gorączkowo poszukuje zagranicznych inwestorów, którzy pomogliby ukończyć taki projekt — pisze „Kyiv Post".

Jak pisze gazeta Jurij Husijew, dyrektor generalny UkrOboronProm, firmy do której należą zakłady Antonowa, w tej chwili energicznie szuka zagranicznych kontaktów zainteresowanych ukończeniem drugiego Mriji i jest w kontakcie z kilkoma krajami. W tym celu pojechał na  indyjskie targi lotnicze Aero India 2021 (3-7 luty). Antonow był tam jednym z wystawców. — Zamierzamy jeszcze pojawić się z Antonowem i UkrOboronoPromem na targach lotniczych w Banglore ze wspólną propozycją podjęcia współpracy w awionice i lotnictwie — mówił Husijew. Przyznał jednocześnie, że do ukończenia budowy drugiego giganta potrzebne jest wsparcie silnego inwestora, bo głównym problemem jest znalezienie klienta chętnego kupić taką maszynę. — Rzeczywiście, mamy już kadłub samolotu, ale nie mamy do niego silników, ani awioniki — przyznał Sergi Byczkow, dyrektor generalny Antonowa.

Ukraińcy już wcześniej chcieli powrotu do tego projektu i Antonow w 2016 roku podpisał nawet list intencyjny z China Aerospace Science & Industry Corporation (CASIC). Ustalono wówczas, że projekt zostanie podzielony na dwie części i zacznie się od budowy kadłuba maszyny. Druga faza przewidywała wznowienie produkcji seryjnej An225 w Chinach. Ale nigdy do tego nie doszło i Antonow został ze zbudowanym kadłubem.

Pierwszy An-225 został zbudowany w celu transportowania kosmicznego wahadłowca Buran, jeszcze za czasów byłego Związku Radzieckiego. Potem projekt upadł razem z ZSRR. Antonow jednak powrócił do pomysłu w 2000 roku, dokończył budowę i pierwszy lot Mriji odbył się w roku 2002. Ponownie popyt na jego usługi pojawił się w roku 2020 razem z pandemią COVID-19, bo wiele krajów potrzebowało dużych transportów sprzętu i artykułów sanitarnych, takich jak maseczki chirurgiczne. 25 marca An-225 wystartował w swój pierwszy rejs cargo na zamówienie zagranicznego kontrahenta, a 14 kwietnia wylądował na Lotnisku Chopina w Warszawie. Wtedy jego lot był śledzony na FlightRadarze przez 80 tys. internautów. Potem jeszcze wykonał kilka rejsów, ale od 3 miesięcy nie ma już popytu na jego wykorzystanie.