Jak informuje linia w komunikacie, ma to być pierwszy krok w programie stopniowego likwidowania połączeń krótkodystansowych, pasażerowie zamiast wsiadać do samolotu będą mogli pojechać kolejami Thalys lub NS Dutch Railways, które obsługują połączenia wewnątrz Holandii, a także do Niemiec, Belgii i Francji.
Od czerwca 2019 roku KLM namawia klientów i całą branżę lotniczą do "odpowiedzialnych podróży" („Fly responsibly”), z myślą o wpływie, jaki wywierają na klimat planety. Decyzja o zastąpieniu samolotu pociągiem to dowód, że linia poważnie podeszła do swojej misji. Prawdą jest jednak i to, że krótkie połączenia lotnicze z zasady są dla przewoźników deficytowe i mają sens jedynie, kiedy pasażer przesiada się na lotnisku na lot długodystansowy. I tak jest w wypadku podróżujących z Brukseli do Amsterdamu, bo holenderskie lotnisko ma znacznie większą ofertę lotów międzykontynentalnych niż belgijskie Zaventem.