Po katastrofie samolotu Lion Air w październiku 2018 koncern ogłosił, że od kilku miesięcy „pracuje nad ulepszeniem oprogramowania kontroli lotu B737 MAX, mającym uczynić ten bezpieczny samolot jeszcze bardziej bezpiecznym. Nowsze oprogramowanie zostanie zamontowane we flocie maksów w nadchodzących tygodniach” — cytuje Reuter komunikat Boeinga. 

Prezes koncernu, Dennis Muilenburg powiedział pracownikom w rozesłanym emailu, że „jest pewien bezpieczeństwa B737 MAX i pracy mężczyzn i kobiet, którzy go zaprojektowali i produkują. Od czasu uzyskania certyfikacji i rozpoczęcia eksploatacji rodzina maksów wykonała bezpiecznie kilkaset tysięcy lotów”.

Według Muilenburga, niedzielna katastrofa jest szczególnym wyzwaniem, bo doszło do niej w kilka miesięcy po utracie samolotu Lion Air. Boeing w pełni popiera śledztwo ws. katastrofy i zapewnia pomoc techniczną pod kierownictwem urzędu bezpieczeństwa transportu NTSB i władz etiopskich.

Prezes stwierdził również, że koncern dalej wzmacnia wsparcie dla ekipy B737, dla działań produkcyjnych i obsługi klientów. Wezwał pracowników, by „skupiali się na faktach i unikali spekulacji” w miarę trwania śledztwa. „Spekulowanie o przyczynach wypadku i dyskutowanie o nim bez znajomości wszystkich niezbędnych faktów jest niewłaściwe i może naruszyć rzetelność śledztwa” — stwierdził.