Polski przewoźnik ogłosił właśnie swoją największą promocję w roku na wszystkie ponad 70 kierunków na których lata.

W promocji znalazło się milion biletów , które muszą być kupione na lot.com, na podróże w obydwie strony ze wszystkimi podatkami i opłatami i z obostrzeniami jakie zazwyczaj wprowadzają przewoźnicy w takich przypadkach, a więc np. niemożność bezpłatnej zmiany daty podróży, bądź zmiany w ogóle.
Promocja biletów LOTu obowiązuje do 19 września i dotyczy podróży w sezonowym „dołku” od 1 listopada 2017 do 31 maja 2018. Przy tym w przypadku podróży za Atlantyk dotyczy okresu podróży od 1 listopada 2017 do 12 grudnia 2017 i potem od 17 stycznia do końca maja 2018, czyli z wyłączeniem czasu świąteczno-noworocznego, kiedy to linie lotnicze na naszej półkuli mają swoje zimowe żniwa.

I tak z do Wilna będzie można polecieć płacąc od 199 złotych, do Zurychu od 269 złotych, na obydwa kijowskie lotniska, czyli Żuliany i Boryspol 299 złotych, tyle samo kosztuje bilet s do Berlina (loty od 4 grudnia 2017), Rygi ( zwiększenie częstotliwości rejsów i promocyjne ceny zapowiada również Air Baltic, wkrótce ma je ogłosić), Lwowa,Kluż-Napoki oraz Lublina,Wrocławia,Poznania i Gdańska do Tel Awiwu. Za nieco ponad 300 złotych można będzie polecieć z Warszawy do Brukseli,Koszyc,Frankfurtu i Monachium . To wszystko są najniższe ceny dla podróżujących wyłącznie z bagażem podręcznym.Jeśli jednak pasażer chciałby przewieźć bagaż rejestrowany, to w przypadku lotów europejskich będzie musiał dopłacić ok 100 złotych, a w podróżach np do Tel Awiwu - 150 złotych.

799 złotych będzie kosztował najtańszy bilet do Astany, a od 1799 złotych ma kosztować bilet z Warszawy na obydwa (JFK i Newark) lotniska nowojorskie, czy z Warszawy,bądź Krakowa do Chicago. O 100 złotych drożej trzeba zapłacić za bilet do Toronto,Pekinu i Los Angeles, a za 1999 można polecieć do Tokio i Seulu.
LOT zastrzega się ,że wszystkie ceny wymienionej promocji są „od” . To oznacza,że liczba takich tanich miejsc na każdym rejsie jest ograniczona.

Ceny w promocji LOT są porównywalne z tym, co od czasu do czasu oferuje na polskim rynku konkurencja- Lufthansa, KLM i Air France. Tyle,że nie w takich rozmiarach. Korzyść dla podróżujących z Polski jest jednak taka,że w przypadku LOTu są to podróże bez przesiadki.