W piątek po południu w Baniach (Zachodniopomorskie) zakończyły się uroczystości pogrzebowe Łukasza Urbana, kierowcy ciężarówki, który zginął w zamachu w Berlinie. Zmarłego, oprócz rodziny i bliskich, pożegnali przedstawiciele najwyższych władz z prezydentem na czele, mieszkańcy Rożnowa, gdzie mieszkał, a także mieszkańcy powiatu gryfińskiego i kierowcy ciężarówek.
19 grudnia ciężarówka na polskich numerach rejestracyjnych wjechała w tłum na świątecznym jarmarku w Berlinie. Według ustaleń niemieckich śledczych, ciężarówką kierował 24-letni Tunezyjczyk Anis Amri; potem został on zastrzelony przez policjantów we Włoszech. W zamachu w Berlinie zginęło 12 osób, a ok. 50 zostało rannych.
Uczestniczący w ceremonii żałobnej prezydent Andrzej Duda złożył po mszy kondolencje najbliższej rodzinie zabitego kierowcy. List kondolencyjny od premier Szydło odczytała w kościele szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Beata Kempa.
"Z wielkim bólem i żalem przyjęłam wiadomość o śmierci pana Łukasza Urbana. Polacy padali już ofiarami ataków terrorystycznych dokonywanych przez fundamentalistów islamskich, ale tragedia, do której doszło w Berlinie, jest wyjątkowa, jeśli chodzi o bezwzględność i okrucieństwo sprawcy" - napisała Szydło.
Premier podkreśliła, że Łukasz Urban zginął wykonując trudną, wymagającą wielu wyrzeczeń, pracę. "Dla wszystkich bliskich jego odejście stanowi ogromną stratę. Wyrażając żal z powodu tak wielkiej tragedii, w tych trudnych chwilach pragnę przekazać rodzinie i przyjaciołom Łukasza Urbana wyrazy głębokiego współczucia" - głosi list.