Cummings oskarża: Johnson ma wiele na sumieniu

Tysiące ludzkich istnień zostałyby uratowane, gdyby premier nie popełnił kardynalnych błędów w walce z pandemią – uważa Dominic Cummings, do jesieni najbliższy doradca szefa rządu.

Aktualizacja: 27.05.2021 23:11 Publikacja: 26.05.2021 18:34

Cummings oskarża: Johnson ma wiele na sumieniu

Foto: AFP

Totalna porażka: w trakcie środowego zeznania w Izbie Gmin w taki sposób Cummings ocenił bilans działań swojego byłego szefa w walce z wirusem. Skutki są znane. To największa liczba zgonów w Europie (oficjalnie blisko 130 tys., faktycznie o wiele więcej) i kryzys gospodarczy, jakiego Wielka Brytania nie zaznała od 300 lat.

Ale Cummings ujawnił niektóre powody takiego stanu rzeczy. Najpoważniejszym była utrzymywana do końca marca ubiegłego roku wiara, że pandemię uda się opanować dzięki „odporności zbiorowej". Dlatego zdaniem byłego doradcy premiera rząd nie mówił ludziom, że covid można przejść bezobjawowo, ale zakażając innych. W szczególności władzy nie obchodził los rezydentów domów spokojnej starości, bo „i tak byli oni na końcówce życia".

W tamtym okresie Boris Johnson pięciokrotnie był nieobecny na posiedzeniach specjalnej rady kryzysowej Cobra. Miał do napisania książkę o Szekspirze, która miała mu zwrócić koszty rozwodu. Zdaniem Cummingsa Johnson nie godził się także na zamknięcie granic, miał twierdzić, że byłby to akt „rasistowski" i „obciążający winą za wybuch pandemii Chiny".

Decyzja o postawieniu na „plan B", czyli zamrożenie życia społecznego, została podjęta na przełomie marca i kwietnia, gdy sam Johnson złapał covid i w stanie ciężkim trafił do szpitala. Koordynacja walki z pandemią przypadła wtedy sekretarzowi ds. zdrowia Mattowi Hancockowi. Cummings twierdzi, że miał on „obsesję", aby w ciągu miesiąca dziesięciokrotnie zwiększyć skalę testów (do 100 tys. dziennie), zaniedbując inne, kluczowe działania. Trudno rozstrzygnąć, na ile to słuszna opinia (Hancock ma za dwa tygodnie odpowiedzieć na zarzuty). Ale Neil Ferguson, wybitny epidemiolog, niedawno powiedział, że gdyby rząd podjął decyzję o wprowadzeniu lockdownu o tydzień wcześniej, uratowałby 25 tys. istnień ludzkich.

– Kiedy premier zmienia swoje stanowisko dziesięć razy dziennie, wychodzi z tego komunikacyjny chaos, całkowita porażka – uważa Cummings, który przedstawił też wiele rządowych dokumentów na poparcie swoich słów.

Johnson, który w środę uczestniczył w odrębnej sesji pytań poselskich, powiedział, że „za wszystko bierze odpowiedzialność". Nie chciał jednak wdawać się w bezpośrednią polemikę z Cummingsem, któremu zawdzięcza strategię sukcesu w referendum brexitowym w 2016 r. i zdobycie urzędu premiera trzy lata później. Johnson wiele zyskał też w oczach Brytyjczyków dzięki udanej kampanii szczepionkowej od grudnia ub.r., już po odejściu Cummingsa. Na razie o jego dymisji się nie mówi.

Totalna porażka: w trakcie środowego zeznania w Izbie Gmin w taki sposób Cummings ocenił bilans działań swojego byłego szefa w walce z wirusem. Skutki są znane. To największa liczba zgonów w Europie (oficjalnie blisko 130 tys., faktycznie o wiele więcej) i kryzys gospodarczy, jakiego Wielka Brytania nie zaznała od 300 lat.

Ale Cummings ujawnił niektóre powody takiego stanu rzeczy. Najpoważniejszym była utrzymywana do końca marca ubiegłego roku wiara, że pandemię uda się opanować dzięki „odporności zbiorowej". Dlatego zdaniem byłego doradcy premiera rząd nie mówił ludziom, że covid można przejść bezobjawowo, ale zakażając innych. W szczególności władzy nie obchodził los rezydentów domów spokojnej starości, bo „i tak byli oni na końcówce życia".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786