We wtorek w Pałacu Prezydenckim prezydent Andrzej Duda i minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg zachęcali do wzięcia udziału w akcji o nazwie "wolontariat ozdrowieńców".
- Od prawie roku zmagamy się z pandemią koronawirusa - powiedział prezydent dodając, że kiedyś "wydawało nam się abstrakcją, że coś takiego jak powszechna pandemia choroby zakaźnej może do nas przyjść". - Ale to się stało, jest faktem. Dzisiaj, jak widać, chodzimy w maseczkach, przestrzegamy środków ostrożności. Kto jeszcze ponad rok temu pomyślałby, że będziemy tak często myli ręce środkami odkażającymi, usuwającymi wirusa? - dodał.
Andrzej Duda stwierdził, że choroba COVID-19 wywoływana przez wirusa SARS-CoV-2 dla wielu osób, zwłaszcza dla seniorów i osób o gorszym stanie zdrowia, może być bardzo niebezpieczna. Podkreślił, że wiele osób pozostaje w domach i że wielu ludzi bardzo źle znosi osamotnienie, "nie radzi sobie z tą sytuacją" i potrzebuje wsparcia.
- Tego wsparcia zwłaszcza potrzebują osoby starsze, osoby z niepełnosprawnościami, te, dla których załatwienie codziennych spraw w dobie pandemii jest poważnym problemem czy dla których jest zagrożeniem życia - zaznaczył.
Prezydent przekazał, że do Solidarnościowego Korpusu Wsparcia Seniorów zgłosiło się dotąd ponad 10 tys. wolontariuszy, a o wsparcie wystąpiło ponad 13 tys. seniorów. Andrzej Duda podkreślił, że wolontariusze pomagają załatwiać codzienne i urzędowe sprawy, ale niosą także pomoc psychiczną i dają otuchę.