Remdesivir nie jest jeszcze nigdzie na świecie dopuszczony do użycia. Przed laty testowano go na pacjentach z wirusem ebola. Okazał się wprawdzie bezpieczny, ale nieskuteczny.

Inaczej może być w przypadku osób zakażonych koronawirusem. Na tę chwilę trudno oszacować dane, ale jest to pierwszy przypadek, gdy potwierdzono, że jakikolwiek lek poprawia stan pacjentów z COVID-19.

W ramach prowadzonych badań cześć pacjentów otrzymała lek, a u części osób zastosowano placebo. Łącznie przebadano 800 osób.

Ani pacjenci, ani ich lekarze nie wiedzieli, do której grupy należą, aby wyeliminować nieświadome skłonności. Była to trzecia, ostatnia faza badania zanim urząd ds. żywności i leków (FDA) wyda decyzję w sprawie zatwierdzenia produktu.

Remdesivir należy do klasy leków, które działają bezpośrednio na wirusa. Był wcześniej uznawany za obiecujący lek przeciwko SARS i MERS (czyli chorobom również wywoływanym przez koronawirusy). Podczas obecnej epidemii był wykorzystywany przez część lekarzy w USA i Chinach.