To pierwszy obywatel Stanów Zjednoczonych, który zmarł z powodu szybko rozprzestrzeniającego się koronawirusa.

Ofiarą jest 60-latek, który trafił do szpitala w Wuhan. O śmierci obywatela swojego kraju poinformowała  amerykańska ambasada w Pekinie. Dyplomaci odmówili przekazania dodatkowych informacji z szacunku dla rodziny mężczyzny.

Koronawirus pojawił się w Wuhan w grudniu. Od tamtej pory zabił co najmniej 724 osoby na całym świecie, głównie w Chinach. Wielu mieszkańców kraju zostało uwięzionych w domach, a druga co do wielkości gospodarka świata została sparaliżowana.

Oprócz Chin, wirus pojawił się w 27 państwach. W USA jest co najmniej 12 potwierdzonych przypadków.