Nowa składka audiowizualna wyniesie 15 zł miesięcznie i zostanie doliczona do każdego rachunku za prąd. Jeśli dana osoba ma dwa mieszkania i oddzielnie prowadzi jeszcze działalność gospodarczą, to zapłaci trzy składki. Tylko wyjątkowo, gdy właściciel nieruchomości udowodni, że dodatkowa linia energetyczna prowadzi np. wyłącznie do garażu, piwnicy czy stodoły znajdującej się niedaleko zabudowań mieszkalnych, może liczyć na zwolnienie z nowej składki.
Dotychczasowy abonament radiowo-telewizyjny płaciło tylko 3,4 mln osób i 218 tys. firm, co dawało malejące z roku na rok wpływy (w 2015 r. 750 mln zł). Nowa składka audiowizualna będzie nieuchronna dla wszystkich, także osób, które nigdy nie zarejestrowały swoich odbiorników na Poczcie Polskiej. Zapewni trzykrotnie wyższe przychody dla nowych mediów narodowych, ponad 2 mld zł rocznie.
Zwolnieni z opłat
W myśl ustawy nowej składki nie będą musiały płacić osoby, które: ukończyły 75 lat, ze znacznym stopniem niepełnosprawności, o bardzo niskich dochodach, przez co mają prawo do ryczałtu energetycznego, albo opiekujące się osobą bliską, co daje im prawo do zasiłku opiekuńczego, a także uprawnieni do 500+ na pierwsze dziecko. Łącznie może to być nawet kilkaset tysięcy osób w skali całego kraju. Listę uprawnionych do ulgi mają prowadzić gminy, które będą też ustalać, od którego z punktów poboru prądu (np. oddzielnej linii energetycznej do garażu czy piwnicy) nie trzeba płacić nowej składki. W zamian za to zostaną zwolnione z obowiązku zapłaty tej składki od tzw. jednostek budżetowych nieposiadających osobowości prawnej. W praktyce oznacza to tyle, że gmina zaoszczędzi 15 zł na kilku czy kilkunastu podmiotach (np. świetlicy sołeckiej). Firmy energetyczne natomiast w pierwszym roku mają zarobić na zbieraniu nowej składki 60 mln zł.
Bez abolicji
Nowe przepisy nie przewidują też oczekiwanej i zapowiadanej przez polityków abolicji dla osób niepłacących abonamentu na podstawie dotychczasowych przepisów. Problem dotyczy głównie emerytów, którzy przestali płacić kilka lat temu, gdy ówczesny premier Donald Tusk zapowiedział całkowite zniesienie abonamentu.
– Trafia do nas ciągle bardzo dużo skarg i wszystkie są bardzo podobne, bo dotyczą kwoty około 1,4 tys. zł zaległości, których spłata dla emerytów jest często niemożliwa – mówi Katarzyna Łakoma z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.