- Musicie wiedzieć, że po wyborach (lokalnych, które odbędą się w niedzielę - red.), Qandil (górzysty region w północnym Iraku) nie pozostanie taki, jaki jest obecnie - powiedział Soylu w czasie wiecu w Ankarze.

Agencja Anatolia wyjaśnia, że Partia Pracujących Kurdystanu (PPK - separatystyczna organizacja kurdyjska uznawana przez Turcję za organizację terrorystyczną, której działalność jest zakazana; Turcy określają mianem przedłużenia PPK również kurdyjskie bojówki walczące z dżihadystami z Daesh w Syrii i Iraku - red.) uczyniła z regionu Qandil "swoją główną bazę".

Soylu podkreślił, że niezależnie od tego "kto soi za Qandil" - czy jest to USA, czy ktokolwiek inny - Turcja oczyści ten region z terrorystów.

Szef MSW Turcji przypomniał też, że Turcja wysłała wyraźny sygnał jeśli chodzi o walkę z terrorystami w marcu 2018 roku, gdy wbrew stanowisku, że Turcja "nie może wkroczyć do Afrinu (w Syrii - red.), turecka armia w ramach operacji "Gałązka oliwna" wyparła Kurdów z rejonu tego syryjskiego miasta.