Moskwa twierdzi, że trzy ukraińskiej jednostki naruszyły jej granicę morską w rejonie Półwyspu Krymskiego, który Rosja anektowała w 2014 roku (społeczność międzynarodowa nie uznała aneksji, Krym uważany jest za terytorium ukraińskie okupowane przez Rosję).
Jednak Międzynarodowy Trybunał Prawa Morza przyznał rację w tym sporze Ukrainie. Orzeczenie ma wymiar symboliczny, ponieważ Rosja nie chce uznać jurysdykcji Trybunału w tej sprawie.
Moskwa od początku bojkotowała przesłuchania przed Trybunałem. Według analityków szansa, aby orzeczenie znajdującego się w Niemczech sądu weszło w życie wydają się minimalne - podkreśla BBC.
Od tego czasu 24 ukraińskich marynarzy jest przetrzymywanych przez Rosję.
Sędzia Międzynarodowego Trybunału Praw Morza Jin-Hyuan Paik orzekł, że Rosja powinna natychmiast uwolnić ukraińskich żołnierzy i umożliwić im powrót na Ukrainę. Jednocześnie jednak sędzia nie podtrzymał żądania Ukrainy, by Rosja przerwała proces ukraińskich marynarzy, którym - w razie skazania za - jak twierdzi Rosja - przekroczenie granicy morskiej tego kraju grozi do sześciu lat więzienia.