Podczas wczorajszej wizyty w Monachium Mateusz Morawiecki użył sformułowania "żydowscy zbrodniarze".
Wypowiedź premiera została skrytykowana przez władze Izraela. Głos zabrał premier Benjamin Netanjahu. Przypomniał on, że w czasie II wojny światowej z rąk nazistów i kolaborantów zginęło sześć milionów Żydów. - Nigdy o tym nie zapomnimy i nigdy nie pozwolimy na przepisywanie prawdy historycznej - powiedział Netanjahu.
Komunikat w sprawie wczorajszej wypowiedzi pojawił się na stronie Kancelarii Premiera. "Głos Premiera Mateusza Morawieckiego w dyskusji w Monachium w najmniejszym nawet stopniu nie służył negowaniu Holokaustu ani obciążaniu Żydowskich Ofiar jakąkolwiek odpowiedzialnością za niemieckie ludobójstwo" - czytamy w oświadczeniu rzecznika rządu.
Izraelskie media informują, że obaj premierzy odbyli dziś rozmowę telefoniczną. Netanjahu miał powiedzieć Morawieckiemu, że jego porównanie było błędne.
"Holocaust, ludobójstwo na Żydach popełnione przez niemieckich nazistów, był wyjątkowo przerażającą zbrodnią. W tych strasznych czasach, wśród wszystkich narodów byli ludzie, którzy zdobywali się na gesty największego miłosierdzia" - napisał po rozmowie premier Mateusz Morawiecki.