"Najwyższy poziom pustostanów jest w Katowicach (14,6 proc.), Warszawie (14 proc.) i Szczecinie (13,9 proc.), a najniższy zanotowano w Łodzi (5,8 proc.) oraz Krakowie (6,8 proc.)" - wyliczył dyrektor działu badań rynku i doradztwa JLL Mateusz Polkowski.
Niemniej w obecnym stanie koniunktury "około 14 procentowy poziom pustostanów nie powinien niepokoić" - zaznaczył Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. Przyznał, że "paradoksalnie wyraźny margines pustostanów nowych/nowoczesnych powierzchni biurowych jest magnesem dla nowych najemców", którzy mogą swobodnie przebierać w ofertach i negocjować stawki najmu. Dodał, że "taki odsetek wolnych powierzchni może zostać szybko wchłonięty".