- Spodziewam się, że od portu w Ilinczewsku do granicy z Chinami pociąg dojedzie w 11,5 doby, oczywiście przy sprzyjających warunkach (część drogi odbywa się drogą morską - Morze Czarne i Kaspijskie -red). Możliwe jest skrócenie tego czasu do 9,5-10 dni i zrobimy wszytko, by taki czas transportu pociągu ze 108 wagonami osiągnąć - mówił Andrij Piwowarski minister transportu Ukrainy, podała agencja Unian. W pierwszą próbną trasę ukraińskie koleje posłały skład z 10 wagonów towarowych i 20 kontenerów.

Trasa pociągu wiedzie przez Gruzję, Azerbejdżan, Kazachstan do Chin. W listopadzie 2015 r w Stambule szefowie wielkich firm logistyczno-transportowych z Turcji, Chin, Kazachstanu, Azerbejdżanu i Gruzji, podpisali porozumienie o transporcie z pominięciem Rosji.

Kraje te utworzyły Trans-Kaspijską Drogę Transportową, z której towary będą przemieszczać się między Chinami, Turcją a Europą. W konsorcjum znalazły się: Mishgeng Logistics (Chiny), KTZ Express (Kazachstan), Trans Caucasus Terminals (Gruzja), azerski Karvan Logistic i Azerska Żegluga Kaspijska i turecki skarb państwa.

Byłe azjatyckie i kaukaskie republiki sowieckie szukały drogi transportu towarów do Europy z ominięciem Rosji od rozpadu ZSRR. Od ośmiu lat trwa budowa nowej linii kolejowej Baku-Tibilisi-Kars (liczy 826 km).

Będzie gotowa w 2016 r i wtedy planowane jest przesłanych pierwszych „kilkanaście tysięcy kontenerów z Chin do Turcji i Europy". Ma to być konkurencja dla rosyjskiej Kolei Transsyberyjskiej. Udziałowcy konsorcjum chcą w tym roku ruszyć z regularnymi dostawami towarów przez Ukrainę do Europy Północnej i Wschodniej.