Komisja sprawiedliwości i praw człowieka do 5:15 zajmowała się nowelizacją ustawy o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym, czyli tzw. ustawą represyjną. Ostatecznie komisja przyjęła ustawę 14 głosami "za", przy 10 głosach "przeciw". W piątek o 9 rano w Sejmie odbędzie się II czytanie ustawy.

- Jest to ustawa, której miejsce jest na śmietniku historii. To ustawa, co do której znamy każdy argument merytoryczny przeciw niej i wszystkie kłamstwa polityków PiS o tej ustawie - mówiła po posiedzeniu komisji Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej.

- Głosowanie za tą ustawą będzie głosowaniem za wyjściem Polski z UE. Głosowanie przeciw ustawie będzie głosowaniem za tym, by Polska nadal była państwem Unii - przekonywała Gasiuk-Pihowicz.

Z kolei posłanka KO Magdalena Filiks nazwała "formą sadyzmu" fakt, że komisja debatowała nad ustawą niemal do 5:30 rano.

- Wydaje się, że PiS ma wrażenie, iż ta ustawa nie zostanie zauważona w Europie. Ona zostanie zauważona w Europie. To jest rzecz niebywała, to jest tak naprawdę wyeliminowanie niezawisłości sędziowskiej zastraszanie sędziów - mówił Michał Szczerba.