Walmart znów będzie liczył klientów. Wirus nadal bije rekordy

Amerykańska sieć handlowa znów będzie liczyć klientów wchodzących do sklepów. Z powodu wzrostu infekcji koronawirusa wprowadza ograniczenia w swoich placówkach.

Aktualizacja: 16.11.2020 14:00 Publikacja: 16.11.2020 11:43

Walmart znów będzie liczył klientów. Wirus nadal bije rekordy

Foto: Bloomberg

Już w kwietniu sieć zaczęła wprowadzać ograniczenia dla klientów w sklepach. Do poszczególnych placówek mogło wejść tyle osób by wypełnić nie więcej niż 20 proc. powierzchni sklepu. Chyba, że lokalne przepisy przewidywały ostrzejsze normy.

Przez pewien czas sieć przestała jednak liczyć klientów, zezwalając na normalny ruch w sklepach. Teraz jednak, wraz ze wzrostem liczby infekcji postanowiła wrócić do zasad z kwietnia tego roku.

Walmart poinformował, że z jego danych wynika, że limity wyznaczone na wiosnę nie są dotrzymywane w zasadzie wszystkich sklepach sieci i dlatego zdecydował się na powrót do liczenia osób wchodzących i wychodzących - informuje CNN.

Tak jak inne sieci handlowe w USA Walmart postanowił rozłożyć promocje zaplanowane na Black Friday na kilka dni, by nie ściągnąć do sklepów zbyt dużej liczby klientów na raz.

Jedno z największych wydarzeń handlowych w USA zostało rozłożone na trzy weekendy a klienci będą zachęcani do robienie zakupów online a nie jak dotychczas w stacjonarnych sklepach.

Bloomberg

Sieci handlowe liczą się jednak z tym, że wielu klientów będzie wolało zrobić zakupy tradycyjnie, tak jak dotychczas w sklepach, licząc na większe zniżki niż w internecie. Dlatego też sklepy zamierzają się do tego przygotować: namalowane zostaną specjalne linie i oznakowania dla osób stojących w kolejkach, dezynfekowane będą wszystkie wózki i kosze zakupowe, a specjalni "ambasadorzy zdrowia" będą przypominać klientom o konieczności noszenia masek zasłaniających usta i noc oraz konieczność zachowania dystansu.

Walmart zapewnia w oświadczeniu, że będzie w maksymalny sposób chronił zarówno swoich klientów jak i pracowników.

Amerykańskie sieci handlowe liczą się też z tym, że konsumenci zaczyna robić "zapasy na zimę" w obawie przed niekończącą się pandemią koronawirusa. Według badania opinii społecznej przeprowadzonej przez firmę Inmar Intelligence aż 60 proc. kupujących ma zamiar od października robić zapasy na sezon zimowy - dotyczy to zarówno żywności jak i ubrań oraz prezentów świątecznych. Dlatego też część sieci handlowych, takich jak Kroger czy Giant zdecydowało się już teraz wprowadzić ograniczenia w ilości kupowanych towarów. Dotyczyć maja m.in. papieru toaletowego, ręczników papierowych oraz chusteczek do dezynfekcji, czyli wszystkiego tego, co klienci wykupili w pierwszej kolejności wiosną tego roku.

Już w kwietniu sieć zaczęła wprowadzać ograniczenia dla klientów w sklepach. Do poszczególnych placówek mogło wejść tyle osób by wypełnić nie więcej niż 20 proc. powierzchni sklepu. Chyba, że lokalne przepisy przewidywały ostrzejsze normy.

Przez pewien czas sieć przestała jednak liczyć klientów, zezwalając na normalny ruch w sklepach. Teraz jednak, wraz ze wzrostem liczby infekcji postanowiła wrócić do zasad z kwietnia tego roku.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu
Handel
Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale