W tym roku Polacy na biżuterię i zegarki mają wydać już 2,8 mld zł i jak wynika z prognoz firmy badawczej Euromonitor International, oznacza to niemal 4-proc. wzrost w ujęciu rocznym. Jednak sytuacja branży jest dużo gorsza – według wywiadowni Bisnode kondycję ponad 90 proc. zarówno producentów, jak i sprzedawców biżuterii można określić jako słabą.
– Fatalna kondycja wśród producentów biżuterii w bezpośredni sposób wpływa na kurczenie się rynku. Z każdym rokiem ubywa od 2 do 3 proc. firm. Szacuje się, że na koniec 2016 roku na polskim rynku działało nieco mniej niż 3,9 tys. producentów biżuterii – mówi Tomasz Starzyk, rzecznik Bisnode Polska.
W ślad za tym kurczy się również liczba sklepów. Tylko w ostatnich czterech latach ubyło ich niemal 300.
Rosną też długi
– Odsetek firm z zaległościami w płatnościach m.in. bieżących rachunków, należności na rzecz kontrahentów czy też rat kredytowych, zarówno wśród producentów, jak i wśród sklepów handlujących biżuterią jest zbliżony, wynosi odpowiednio 3,7 oraz 3,6 proc. – mówi Halina Kochalska, rzeczniczka BIG InfoMonitor. To niewiele mniej niż średnia dla całego sektora handlowego, wynosząca 4 proc.
Dla branży to małe pocieszenie, ponieważ jeszcze całkiem niedawno kondycja sektora jubilerskiego znacząco – oczywiście na korzyść – odbiegała od sytuacji w całym handlu. Sprzedawcy biżuterii mogli się pochwalić najwyższymi marżami netto, a dzisiaj walczą z zadłużeniem.