Luksus ma wzięcie na świecie

Rezydencja za 100 mln dol., obraz za 82 mln dol. i klejnot za 58 mln dol. to najdroższe zakupy mijającego roku.

Aktualizacja: 30.12.2016 06:12 Publikacja: 29.12.2016 18:29

Foto: Rzeczpospolita

Według najnowszego raportu „Bain & Company Luxury Study", którym firma konsultingowa Bain & Company każdego roku podsumowuje branżę światowego luksusu, wartość globalnego rynku najdroższych dóbr wzrosła w tym roku o 4 proc. do 1,08 biliona euro (1,13 bln dol.). Największy wpływ miała większa sprzedaż samochodów klasy premium (wzrost o 8 proc.).

Coraz więcej pieniędzy najzamożniejsi wydają na tzw. luksusy, czyli podróże, wino, sztukę czy przygody kulinarne. Od trzech lat rośnie też popyt na bardzo drogie meble i projekty dekoracyjne.

W tym roku ustabilizował się rynek dóbr luksusowych osobistego użytku. Zdaniem autorów raportu wpłynęło na to kilka czynników wzajemnie się neutralizujących. Z jednej strony na rynek powrócili, po trzyletniej stagnacji, klienci z Chin. Z drugiej zaś rozczarował rynek amerykański, osłabiany przez silnego dolara, co zniechęcało bogatych turystów z USA do zakupów.

Rosjanie w odwrocie

Kurs walutowy okazał się natomiast pomocny w Wielkiej Brytanii, gdzie obywatele zagłosowali za wyjściem z Unii Europejskiej. To spowodowało spadek wartości funta i zachęciło bogaczy z całego świata do wypadu po zakupy na Wyspy.

Luksus miał mniejsze powodzenie w takich krajach, jak Francja czy Niemcy, co Bain & Company tłumaczy poczuciem zagrażania terroryzmem. Mniej luksusowych przedmiotów kupowali też Rosjanie – od dwóch lat żyjący w ogarniętej kryzysem gospodarce. Tania ropa pozbawiła rubla siły nabywczej. Pomimo to na rodzimym rynku rosyjskim konsumpcja luksusu utrzymała się na dobrym poziomie.

– Rynek dóbr luksusowych osiągnął poziom dojrzałości. Marki nie mogą już polegać na szybkiej i łatwej sprzedaży. Muszą się starać o to, aby wyróżniać się w sposób strategiczny. Tylko to zapewni im dalszy rozwój – zwraca uwagę Jacek Poświata, dyrektor zarządzający w Bain & Company. – Już zauważamy silną polaryzację. Wyraźnie zarysowuje się podział na tych, którzy wygrywają konkurencję w swoich kategoriach i segmentach produktowych, i tych, którzy sobie nie radzą.

Coraz ważniejszy, także w obrocie luksusowymi produktami, staje się internet. W tym roku e-commerce ma już 7 proc. luksusowego rynku. Jest to więc trzeci co do wielkości „rynek" dóbr luksusowych po USA i Japonii.

Zakupy w sieci stanowią obecnie główną siłę napędową branży. Jednocześnie demokratyzują rynek i likwidują bariery wejścia, jakimi w sklepach dla najbogatszych są ochrona czy sprzedawcy. „Pretty woman" łatwiej dziś robić zakupy w markowych butikach.

Bain & Company szacuje, że w 2016 roku aż 30 proc. konsumentów dóbr luksusowych będą stanowić Chińczycy. Na drugim miejscu uplasują się Amerykanie z udziałem na poziomie 23 proc., potem Europejczycy (19 proc.) i Japończycy (11 proc.).

– Marki luksusowe muszą dopasować swoje oczekiwania i strategie do nowych czasów, w których wzrost i rozwój nie będą już im podane na tacy – mówi Jacek Poświata. – Szanse na rynku są obecnie wyrównane. Marki, które dostosują się do nowych warunków i wielokanałowej sprzedaży oraz skoncentrują się na indywidualnym kliencie, osiągną sukces.

Zoo na własność

Jakie luksusowe dobra osiągnęły w tym roku najwyższe ceny? Rosyjska gazeta „Wiedomosti" ustaliła listę siedmiu takich przedmiotów. Na czele rezydencja Playboy Mansion (wybudowana w stylu anglikańskim w 1927 r., 2000 mkw.), za którą Hugh Hefner otrzymał 100 mln dol. Są tam korty tenisowe, boiska m.in. do kosza, kilka basenów, dom dla gości, zoo i ptaszarnia. Nabywcą jest Daren Metropoulos, syn miliardera Deana Metropoulosa.

Wśród dzieł sztuki w tym roku najdroższy okazał się obraz Claude'a Moneta „Stogi siana", za który anonivmowy bogacz zapłacił na aukcji w domu Christie's 81,4 mln dol. To dowód, że popyt na obrazy po kilku lata wzrostu zaczął w tym roku spadać. Monet okazał się o ponad połowę tańszy od ubiegłorocznego rekordzisty. Za obraz „Kobiety z Algieru" Pabla Pisassa w maju 2015 r. zwycięzca aukcji u Christie's zapłacił 179,4 mln dol.

Najdroższym klejnotem nie tylko 2016 r., ale i w całej historii został platynowy pierścionek z najrzadszym na świecie niebieskim brylantem o nazwie Oppenheimer Blue (14,62 karata). Klejnot został sprzedany na aukcji w Christie's za rekordową kwotę 58 mln dol.

Rekord najdrożej sprzedanego publicznie samochodu przypadł w tym roku Ferrari 335 Sport z 1957 r. Auto zostało kupione na aukcji Artcurial Paris za 32 mln euro (ok. 35,7 mln dol.).

Jeszcze jeden rekord należy do Christie's. Londyński dom aukcyjny sprzedał rzeźbę Henry'ego Moora „Półleżąca figura" za 33,1 mln dol.

Rekordzistą wśród luksusowych zegarków okazał się Patek Philippe Ref. 1518. To pierwszy model seryjny z wiecznym kalendarzem i chronografem. Podczas aukcji w Genewie (The Geneva Watch Auction Four) o zegarek walczyło siedmiu kolekcjonerów. Nabywca kupił chronometr za 11 mln franków, co jest historycznym rekordem w branży zegarków na rękę.

Bogacze lubią też lokować pieniądze w starych monetach. W tym roku jednego centa amerykańskiego Barber 1894 r. kupiec na aukcji Haritege wylicytował za 1,9 mln dol. To jedna z trzech najcenniejszych amerykańskich monet. Na świecie jest 13 egzemplarzy.

Według najnowszego raportu „Bain & Company Luxury Study", którym firma konsultingowa Bain & Company każdego roku podsumowuje branżę światowego luksusu, wartość globalnego rynku najdroższych dóbr wzrosła w tym roku o 4 proc. do 1,08 biliona euro (1,13 bln dol.). Największy wpływ miała większa sprzedaż samochodów klasy premium (wzrost o 8 proc.).

Coraz więcej pieniędzy najzamożniejsi wydają na tzw. luksusy, czyli podróże, wino, sztukę czy przygody kulinarne. Od trzech lat rośnie też popyt na bardzo drogie meble i projekty dekoracyjne.

Pozostało 89% artykułu
Gospodarka
20 lat Polski w UE. Dostęp do unijnego rynku ważniejszy niż dotacje
Gospodarka
Bez potencjału na wojnę Iranu z Izraelem
Gospodarka
Grecja wyleczyła się z trwającego dekadę kryzysu. Są dowody
Gospodarka
EBI chce szybciej przekazać pomoc Ukrainie. 560 mln euro na odbudowę
Gospodarka
Norweski fundusz: ponad miliard euro/dolarów zysku dziennie