Odmrażanie gospodarki można zacząć od dołu

Organizacje przedsiębiorców nie mają pretensji do premiera, że nie pokazał precyzyjnego planu powrotu do normalnego funkcjonowania gospodarki. Ich zdaniem odmrażanie można zacząć oddolnie, w regionach i firmach.

Aktualizacja: 19.04.2020 23:04 Publikacja: 19.04.2020 21:00

Odmrażanie gospodarki można zacząć od dołu

Foto: AFP

Premier ogłosił plan stopniowego luzowania zakazów i obostrzeń. Na początek, od poniedziałku, zostały więc otwarte parki i lasy. Utrzymano w nich obostrzenia dotyczące zachowania dystansu oraz noszenia maseczek. Złagodzone zostały też przepisy związane z handlem. Sklepy o powierzchni do 100 metrów kwadratowych mogą teraz obsługiwać czterech klientów na kasę. W sklepach o powierzchni powyżej 100 metrów kwadratowych obowiązuje natomiast przelicznik: jeden klient na 15 metrów kwadratowych. Przykładowo w sklepie o powierzchni 150 metrów kwadratowych zakupy może robić do dziesięciu klientów równocześnie.

W kolejnych etapach otwierane mają być sklepy budowlane w weekendy, a także hotele i pensjonaty z miejscami noclegowymi oraz biblioteki, muzea i galerie sztuki. Dalej gastronomia stacjonarna (ale z ograniczeniami), sklepy w galeriach handlowych, zakłady fryzjerskie i salony kosmetyczne oraz przedszkola i żłobki czy szkoły dla klas 1–3. Na końcu, w czwartym etapie, salony masażu i solaria, siłownie i kluby fitness. Otwarte mają być także teatry i kina w nowym reżimie sanitarnym.

Czytaj także: #RZECZoBIZNESIE: Marek Belka: Róbmy to, co niezbędne. To jest wojna

Premier nie podał przy tym konkretnych dat startu poszczególnych etapów. Mają następować w odstępie od jednego do trzech tygodni, w zależności od tego, na ile pozwoli sytuacja epidemiologiczna.

– Czwartkowy anons premiera nas nie zdziwił. Anons, bo to nie jest plan odmrożenia gospodarki, z datami poszczególnych etapów tego odmrożenia, lecz po prostu poluzowanie niektórych obostrzeń dotyczących lasów i handlu – mówi „Rzeczpospolitej" Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan. – Pod presją przygotowanego przez czeski rząd szczegółowego planu znoszenia blokady gospodarki, także nasz rząd poczuł się zobowiązany do zarysowania jakiegoś planu. Ale to nie niesie w sobie dodatkowej wartości – dodaje.

Zdradza, że organizacje przedsiębiorców pracują nad zasadami samoregulacji, systemem dobrych praktyk związanych z ochroną i higieną pracy, które mają zabezpieczać pracowników firm i ich klientów przed ryzykiem zakażenia koronawirusem. I umożliwić firmom powrót do w miarę normalnego funkcjonowania.

– Organizacje i biznes nie czekają na rząd. Dobrze, żeby same przygotowały system regulacji, bo najlepiej znają specyfikę pracy firm i poszczególnych branż. Jeśli zaczną to robić służby sanitarne, podchodząc do tego jedynie od strony technicznej, może to być trudne w stosowaniu i egzekwowaniu – tłumaczy Maciej Witucki.

Lewiatan zbiera od swoich firm członkowskich spostrzeżenia na ten temat. Różne organizacje pracodawców rozmawiają też o wspólnym dokumencie w ramach Rady Dialogu Społecznego. – W ciągu tygodnia czy dwóch chcielibyśmy się spotkać z rządem w tej sprawie. Chodzi o to, żeby te regulacje uzgodnić także z inspekcją sanitarną i inspekcją pracy – tłumaczy prezydent Lewiatana. – To ułatwiłoby odmrażanie gospodarki. Rząd miałby w ręku kluczyk do odpalania poszczególnych branż – dodaje.

Także Business Centre Club stawia na inicjatywy oddolne. – Odmrażanie gospodarki powinno następować oddolnie. Gminne, powiatowe i wojewódzkie zespoły zarządzania kryzysowego powinny przeprowadzić analizę regionalnych struktur produkcyjnych i usługowych w swoim regionie, zbadać specyfikę swoich firm regionalnych, sytuację demograficzną, strukturę konsumentów i w ścisłym porozumieniu z regionalnymi inspektorami sanitarnymi spróbować rozluźniać obostrzenia związane z epidemią – tłumaczy nam Marek Goliszewski, prezes BCC. – Zalążków odmrażania gospodarki trzeba szukać na dole – powtarza.

BCC nie ma pretensji do premiera, że nie przedstawił w czwartek precyzyjnego planu odmrażania gospodarki, z etapami zapisanymi w kalendarzu. – Premier jest pod presją ministra zdrowia i inspektora sanitarnego. Musi zwracać uwagę na zdrowie obywateli – mówi Marek Goliszewski. – Do tego rośnie wielka konieczność wsparcia przedsiębiorców i znalezienia na to olbrzymich pieniędzy. A przecież trzeba przy tym utrzymać płynność finansową budżetu państwa. To utrudnia podejmowanie precyzyjnych decyzji w sprawie odmrożenia gospodarki – tłumaczy.

Premier ogłosił plan stopniowego luzowania zakazów i obostrzeń. Na początek, od poniedziałku, zostały więc otwarte parki i lasy. Utrzymano w nich obostrzenia dotyczące zachowania dystansu oraz noszenia maseczek. Złagodzone zostały też przepisy związane z handlem. Sklepy o powierzchni do 100 metrów kwadratowych mogą teraz obsługiwać czterech klientów na kasę. W sklepach o powierzchni powyżej 100 metrów kwadratowych obowiązuje natomiast przelicznik: jeden klient na 15 metrów kwadratowych. Przykładowo w sklepie o powierzchni 150 metrów kwadratowych zakupy może robić do dziesięciu klientów równocześnie.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje
Gospodarka
20 lat Polski w UE. Dostęp do unijnego rynku ważniejszy niż dotacje
Gospodarka
Bez potencjału na wojnę Iranu z Izraelem
Gospodarka
Grecja wyleczyła się z trwającego dekadę kryzysu. Są dowody