Pojutrze, ale dziś. Czy potrzebujemy planu nowego otwarcia

Jak rozłożyć ryzyko odmrażania gospodarki, w co zainwestować obiecane przez premiera 30 mld zł, jakie strategie będą nam potrzebne, by nie przegrywać z europejskimi konkurentami – nad tymi tematami debatowali eksperci podczas Debaty „Rzeczpospolitej”.

Aktualizacja: 13.05.2020 06:34 Publikacja: 12.05.2020 10:24

Gabriela Morawska–Stanecka, wicemarszałek Senatu, Wiosna, Jarosław Gowin, lider Porozumienia, były w

Gabriela Morawska–Stanecka, wicemarszałek Senatu, Wiosna, Jarosław Gowin, lider Porozumienia, były wicepremier, Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, członek Zarządu Unii Metropolii Polskich, Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan

Foto: fot. Wojciech Grzedzinski, Jerzy Dudek, Bartosz Jankowski, Piotr Guzik

W debacie wzięli udział Gabriela Morawska–Stanecka, wicemarszałek Senatu, Wiosna, Jarosław Gowin, lider Porozumienia, były wicepremier, Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, członek Zarządu Unii Metropolii Polskich oraz Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan.

Posłuchaj całej Debaty "Rzeczpospolitej" w formie podcastu:

W zasadzie wszyscy uczestnicy debaty „Pojutrze, ale dziś. Czy potrzebujemy planu nowego otwarcia?” zgodzili się, że firmy muszą szybko odzyskać możliwość prowadzenia biznesu i przedsiębiorcy potrzebują w tym zaufania ze strony rządzących, że im samym zależy na bezpieczeństwie w zakładach pracy.

– Musimy się dziś zdecydować na podjęcie pewnego ryzyka i to musi być zgrane z otwieraniem przedszkoli czy szkół i komunikacją miejską, by pracownicy mogli docierać na czas do pracy – mówił Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania i członek Zarządu Unii Metropolii Polskich. To rozwiązanie jest nie tylko w interesie samych firm, ale też budżetów samorządów.

– Jeśli nie zaufamy przedsiębiorcom, że wprowadzą na terenie swoich zakładów rozwiązania, które ograniczą możliwości zarażenia  się, że przecież nie chcą mieć u siebie ognisk wirusa i nie pozwolimy im działać, to wpływy z podatków będą miały dużo mniejsze. Świnoujście ma dziś 40 proc. spadek wpływów z podatków - mówił Jaśkowiak, który dla zabezpieczenia płynności finansowej Poznania zaciągnął kredyt na 500 mln zł.

Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan, zwrócił uwagę, że przy obecnej liczbie nowych przypadków koronawirusa, tydzień nie robi różnicy, więc brak możliwości prowadzenia np. zakładów fryzjerskich nie ma uzasadnienia, za to rośnie ryzyko spóźnienia w wyścigu gospodarczym. – Przedsiębiorcy wiedzą, że nie mogą przestraszyć klientów. Do wirusa zaczynamy się powoli przyzwyczajać, wchodzimy na poziom plateau, wypłaszczania się krzywej, ale z wirusem będziemy żyć jeszcze wiele miesięcy i fryzjerom trudno będzie wytłumaczyć, dlaczego nie mogą ruszyć jeszcze dziś, a już za tydzień tak – mówił Witucki.

Prezydent Lewiatana podkreślał natomiast, że oprócz przygotowywanych często bez konsultacji z Radą Dialogu Społecznego awaryjnych strategii ratowania się na dziś, pilnie potrzebne są plany nawet na następne dwa lata – by ustalić dzisiejsze długofalowe przewagi konkurencyjne Polski w nowej sytuacji.

Kryzys mógł odkryć nowe potrzeby, ale też i nowe szanse. Istnieje natomiast duże ryzyko, że bez takich strategii wygrają na tym pozostałe kraje UE, które wspierają swoje firmy i polscy eksporterzy na tym ucierpią. – Krytyczne jest to, byśmy z tego kryzysu nie wychodzili za długo, byśmy dziś gubiąc się w szczegółach nie zgubili tego ważnego zadania, jakim jest znalezienie przewag na następne 24 miesiące. Proponujemy zielony impuls, rozsądną ekologię i rozsądne nowe źródła energii jako przewagę technologiczną dla Polski. – powiedział Witucki. – Tarcze antykryzysowe w innych krajach to nie tylko pomaganie krótkoterminowe, ale też budowanie przewag na następne miesiące i lata. To nosi charakter rewolucji gospodarczej albo nawet paranieuczciwej konkurencji. W efekcie polskie fabryki wystartują z mniejszymi zamówieniami – mówił Witucki.

Dodał, że kryzys koronawirusa pokazuje też potrzebę dobrego lobbingu w Brukseli, gdzie toczą się dziś dyskusje już o przyszłym roku i gdzie Lewiatan starał się o spowolnienie wdrażania dyrektyw europejskich, które miały ograniczyć polskie firmy transportowe. 

Na pytanie o to, jaki ma być przyszły motor rozwojowy Polski, b. wicepremier Jarosław Gowin zgodził się, że faktycznie Polska potrzebuje nowych propozycji. – Powinniśmy szukać nisz rozwojowych, obszarów, w których będziemy mieli przewagi konkurencyjne i to nie może dotyczyć tylko tych branży, w których jesteśmy tradycyjnie mocni, jak budowlany. Trzeba wskazać nowe przewagi konkurencyjne, jak biomedycyna, branża IT. Tu zamówienia publiczne na budowę e–administracji mogą odegrać dużą rolę – mówił Jarosław Gowin.

Eksperci zgodzili się, że rynek pracownika chwilowo zniknął, a obecnie potrzebna jest dyskusja o modelu rynku pracy. Podczas epidemii koronawirusa jeszcze co najmniej przez najbliższe półtora roku może pojawiać się okresowa potrzeba zamykania zakładów pracy i bardziej elastycznego zarządzania czasem pracy oraz pracą zdalną. – Myślę, że bezrobocie nie wzrośnie dwucyfrowo, to na razie koniec rynku pracownika, ale nie spodziewam się katastrofy – mówił Witucki. Jego zdaniem, fali upadłości MŚP można się spodziewać nie teraz, ale na koniec roku. –  Tarcza daje zastrzyki dla małych i średnich firm, wkrótce ruszy tarcza dla dużych firm. Upadki przedsiębiorstw zaczną się na przełomie roku, gdy zastrzyki z tarczy się skończą – powiedział szef Lewiatana.

– Kryzys koronawirusowy to też kryzys polityki neoliberalnej, który obnażył nasze słabości. Okazuje się, że rynek i państwo nie rozwiązują wszystkich problemów – powiedziała  Gabriela Morawska–Stanecka, wicemarszałek Senatu z partii Wiosna, która zwróciła uwagę, że epidemia nie jest winna wszystkich dzisiejszych problemów Polski, tylko niektóre z nich podkreśliła, jak niedofinansowanie ochrony zdrowia. Z drugiej strony kryzys może niektóre długo odkładane procesy przyspieszyć, jak właśnie – transformację energetyczną Polski. – Te problemy będą rozwiązane, gdy niektóre gałęzie będą pod opieką państwa. Oczywiście, chodzi o porządną reformę służby zdrowia, ale też zadbanie o usługi publiczne, jak edukacja, które powinny być pod opieką państwa – mówiła wicemarszałek.

Jej zdaniem fakt, że największe ogniska zakażeń były w domach opieki społecznej, jest efektem katastrofalnego niedofinansowania pomocy społecznej, którą rząd zrzucił na samorządy, ale nie zapewniając wystarczającego finansowania. To zaś skutkuje ograniczaniem zadań własnych samorządów, na które nie starcza już środków.

Eksperci zastanawiali się, na co rząd powinien przeznaczyć 30 mld zł, które obiecał zainwestować w budowę dróg samorządowych, by rozruszać lokalne gospodarki. Jarosław Gowin był zdania, że inwestycje samorządowe mogą być jedną z dźwigni rozwojowych państwa. Zdaniem Macieja Wituckiego te środki powinny zostać zainwestowane w zielone technologie, retencję, odnawialne źródła energii. – By w inteligentny sposób te pieniądze już dziś planować, zainwestujmy w coś, co stworzy długoterminową przewagę – mówił szef Lewiatana i wskazał na zielone technologie, gdzie globalne firmy nie zajęły jeszcze całej sceny.

Z kolei  marszałek Morawska–Stanecka była zdania, że 30 mld zł powinno iść w pierwszej kolejności na reformę służby zdrowia, co będzie miało wpływ nawet na gospodarkę. Przykładem jest działanie zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej, który w swojej kopalni dopuszcza do pracy na dole tylko tych górników, którzy przeszli test na kornawirusa. – Wraca więc propozycja senatu: nakaz testowania pracowników służby zdrowia, ale też powszechność testów powodowałaby, że tych ognisk nie byłoby tak wiele – powiedziała Gabriela Morawska–Stanecka.

Jej zdaniem, reforma górnictwa będzie miała pierwszą prawdziwą szansę na debatę od lat. Na Śląsku pojawiają się informacje o możliwym ogłoszeniu upadłości przez Polską Grupę Górniczą czy powstaniu grupy Polski Węgiel lub ewentualnym zamykaniu kopalń, to wymaga komentarza ze strony rządzących. – Mówi się wprost, że kopalnie będą likwidowane, ale rząd jeszcze nigdy nie stanął i nie powiedział, że musimy porozmawiać poważnie o sprawiedliwej transformacji energetycznej kraju z pomocą środków z UE – powiedziała marszałek. 

Kwestię przerzucania obietnic rządu na samorządy poruszył także Jacek Jaśkowiak, który zauważył, że „Piątka Kaczyńskiego” (czyli m.in. wypłata 500+ na pierwsze dziecko i zwolnienie młodych ludzi z PIT) –  kosztowała Poznań ok. 200 mln zł. Jaśkowiak nie był też optymistą co do przyszłych działań rządu. – Przy wyborach, które się będą odbywały, także spodziewam się działań propagandowych, jak dofinansowanie urlopów pracowników, a nie takich, których potrzebuje gospodarka – powiedział prezydent Poznania. Zauważył, że samorządy mogą dzięki środkom unijnym realizować szereg inwestycji, budżet Poznania na inwestycje w tym roku to 1,2 mld zł. – Jeśli będziemy dalej pozbawiani środków i będziemy dostawali kolejne zadania, to odbędzie się kosztem inwestycji. A my chcemy wspierać lokalnych przedsiębiorców i w większym stopniu korzystać z lokalnych przedsiębiorców, by chronić lokalny rynek, to bardzo potrzebne – mówił Jaśkowiak.

Do tematu zamówień publicznych poruszonego w ten sposób przez prezydenta nawiązał potem Jarosław Gowin, który zauważył, że już wcześniej, przy błahszych kryzysach niż koronawirus, dostawy leków do Europy z Azji były zagrożone i ta świadomość  potrzeby większej niezależności od produkcji w Azji jest dziś szansą dla polskiej gospodarki.  – Mam nadzieję, że ten kryzys posłuży by wrócić do korzeni, i w prawie zamówień publicznych dawać krajom członkowskim większą autonomię, i by zamówienia publiczne można było kierować do lokalnego biznesu. 

Jaśkowiak zauważył, że transfery socjalne mogą nie być drogą do wychodzenia z kryzysu, ponieważ w jego opinii do tej pory się nie sprawdziły i należy wyciągnąć z tego wnioski. – Widzę to w zakresie zdalnego nauczania uczniów, program 500+ powinien był doprowadzić do tego, że wszystkie dzieci powinny były już mieć komputer, ale tak niestety nie jest i to nie jest wina tych dzieci, bo nie wszystkim rodzice się udali – powiedział Jaśkowiak. 

Zarówno szef Lewiatana, jak i prezydent Poznania, sam były przedsiębiorca, apelowali o wspólny okrągły stół biznesu z politykami i szukanie rozwiązań niedyktowanych polityką. – Patrzmy przez pryzmat tego, co możemy zrobić, a nie interesów politycznych, bo nie jest w interesie elektoratu prezesa Kaczyńskiego wspieranie wielkich miast, które mogą mocno pociągnąć inwestycje ważne dla Polski, może nie jest w interesie partii rządzącej dedykowanie rozwiązań dużym i średnim przedsiębiorcom, ale to warunek, by ci najubożsi też na tym skorzystali – mówił Jaśkowiak, który podkreślił, że kraj nie może prowadzić walk na 20 frontach na raz, zarówno z Unią Europejską, jak i przedsiębiorcami i samorządami.

– Dziś w TVP jesteśmy przedstawiani jako ci, przez których nie doszło do wyborów. Siądźmy do stołu, biznes uczy kompromisu, bo mamy sprzeczne interesy, ale na koniec musimy się spotkać i wypracować rozwiązania dobre dla Polaków – dodał. – Musimy jak najszybciej usiąść do budowy przewag. Być może ten okres po wirusie, gdy gospodarka polski po raz pierwszy od 30 lat została mocno uderzona, to czas, by razem usiąść i stworzyć okrągły stół – apelował Witucki. Konsultacji wymagają według niego niektóre rozwiązania tarczy antykryzysowej, które mogą wstrzymywać inwestycje zagraniczne. 

Jarosław Gowin zauważył, że kryzys jest szansą, by zacząć w Polsce uprawiać politykę opartą o wiedzę i współpracę z naukowcami. – Na całym świecie oczekuje się przemyślanej interwencji państwa. Już dziś powinniśmy przygotowywać strategie na to, by w odpowiednim momencie wycofywać państwo z gospodarki, bo gospodarka to przede wszystkim domena prywatnej przedsiębiorczości i wolnego rynku – podsumował dyskusję.

W debacie wzięli udział Gabriela Morawska–Stanecka, wicemarszałek Senatu, Wiosna, Jarosław Gowin, lider Porozumienia, były wicepremier, Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, członek Zarządu Unii Metropolii Polskich oraz Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan.

Posłuchaj całej Debaty "Rzeczpospolitej" w formie podcastu:

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje
Gospodarka
20 lat Polski w UE. Dostęp do unijnego rynku ważniejszy niż dotacje
Gospodarka
Bez potencjału na wojnę Iranu z Izraelem
Gospodarka
Grecja wyleczyła się z trwającego dekadę kryzysu. Są dowody