W styczniu 1918 bolszewik Jakow Swierdłow podpisał dekret anulujący długi rządu carskiego i Rządu Tymczasowego. W ten sposób bolszewicy z datą wsteczną pozbyli się długów krajowych i zagranicznych na kwotę 60 mld rubli, przypomina agencja  Nowosti.

Wśród poszkodowanych były nie tylko obce państwa, ale i prywatni kredytodawcy. Szczególnie dotkliwie odczuły to tysiące Francuzów, którzy od połowy XIX w zainwestowali w carskie obligacje 15 mld złotych franków. Carskie papiery dłużne były uważane za pewne i wygodne inwestycje.

Dziś we Francji żyje około 400 tys. potomków posiadaczy carskich obligacji. W ich rękach znajdują się papiery warte  od 10 mld euro do 30 mld euro. Ich interesy reprezentuje Międzynarodowa Federacyjna Asocjacja Posiadaczy Rosyjskiego Długu (AFIPER).

Dług carski przed francuskim rządem Rosja uregulowała zgodnie z porozumieniem z 1997 r Moskwa zapłaciła Paryżowi 400 mln dolarów rekompensaty. Z tego 3/2 miało trafić do prywatnych posiadaczy obligacji. Jednak kwota roszczeń okazała się za duża.

Dlatego ARIPER już kilka razy występowało do sądów przegrywając sprawy z powodu zawarcia umowy międzypaństwowej z 1997 r. Asocjacja jednak nie rezygnuje i zapowiada dalszą walkę. Eksperci są zdania, że skuteczniejsze byłoby pozwanie Paryża, który niekorzystną umowę w 1997 r podpisał.