WIG20 przez długi czas notował stosunkowo niewielkie zmiany. Huśtawkę nastrojów oglądaliśmy właściwie tylko z rana, kiedy to indeks największych spółek najpierw zaliczył ponad 2 proc. spadek, a później wyszedł na 2 proc. plus. Wydawało się, że sytuację udało się opanować i zaczęło się przeciąganie liny między popytem i podażą. Nieznaczną przewagę miała ta druga strona. Mimo niewielkiego spadku WIG20 przez długo czas błyszczał na tle Europy. Sytuacja zaczyna się jednak zagęszczać.

Na rynku widać coraz większą presję sprzedających. WIG20 nie notuje już symbolicznego spadku. O godz. 14.00 był ponad 3 proc. pod kreską. W gronie największych spółek naszego rynku kolor zielony znowu staje się rzadkością. Największe spadki notuje natomiast Santander Bank Polska oraz JSW. Akcje tych firm tracą ponad 8 proc.

Wygląda więc na to, że Warszawa ugnie się pod presją otoczenia. I tak przez długi czas nasz rynek dzielnie stawiał temu czoła. W Niemczech od startu notowań obserwujemy silne spadki. Tamtejszy DAX traci ponad 5 proc. Zapowiada się także spadkowa sesja na Wall Street. To może być nerwowa druga część dnia.