– W czasach pokoju nie ma ważniejszego celu niż szybki, nieprzerwany wzrost gospodarczy. Bez tego nie da się podnieść standardu życia ludzi, zahamować emigracji, zbudować silnej pozycji kraju, nie da się sfinansować w dostatecznych rozmiarach wydatków na obronność – mówił Leszek Balcerowicz. Przewodniczący Rady FOR uczestniczył w Krynicy w prezentacji raportu „Następne 25 lat. Jakie reformy należy przeprowadzić, by dogonić Zachód".
Trzy scenariusze
– Mimo że to tak ważne, podstawy wzrostu i demokracji są w Polsce osłabiane. Polska ma szczególne powody, by nie marnować kolejnych 25 lat. Zachód uciekał nam przez 300 lat, po 1989 r. zaczęliśmy tę lukę nadganiać. Poprawiły się nie tylko wskaźniki gospodarcze, ale też społeczne, o czym warto pamiętać przy próbach propagandy. Jednak sukces przeszłości nie jest gwarancją sukcesu na przyszłość. My, jako wolny kraj, mamy przed sobą różne scenariusze rozwoju, to, który zrealizujemy, zależy od nas, Polaków – podkreślił Balcerowicz.
Pierwszy scenariusz to brak reform, co de facto oznacza wzrost gospodarczy w tempie 2–2,5 proc., brak postępów w doganianiu Europy Zachodniej i nasilenie się emigracji. Drugi scenariusz to brak reform wzmocniony przez antyreformy, takie jak skracanie wieku emerytalnego czy zwiększanie roli państwa w gospodarce. W takim scenariuszy wzrost gospodarczy spowalnia do 1–1,5 proc., Polska cofa się w doganianiu Europy, rośnie napięcie w finansach publicznych, które staje się głównym ryzykiem kryzysu.
– Na tym tle my przedstawiamy scenariusz najlepszy: jak dojść do 80 proc. poziomu zamożności Niemiec – podkreślał Balcerowicz.
Kluczowe rekomendacje
Proponowane przez FOR reformy skupiają się na zwiększeniu stabilności finansów publicznych, podnoszeniu stopy zatrudnienia, ograniczeniu niepewności przedsiębiorców (w zakresie działania prawa, podatków i sądów) oraz zwiększaniu inwestycji prywatnych.