Dwudniowe posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) wyznaczono na 15-16 grudnia. Większość ekonomistów spodziewa się podwyżki podstawowych stóp o 0,25 proc. Obecna, niemal zerowa stopa procentowa obowiązuje w USA od grudnia 2008 roku.

"Mamy jeszcze dwa tygodnie, będą dodatkowe raporty (makroekonomiczne – przyp. red). Jeśli nie będzie informacji drastycznie zmieniających obraz gospodarki, to argumenty za rozpoczęciem podwyżek będą  bardzo przekonywujące" – oświadczył w tym tygodniu prezes oddziału Rezerwy Federalnej w Atlancie Dennis Lockhart. Jego zdaniem gospodarka zaczęła spełniać dwa podstawowe kryteria dla podwyżek stóp: znacząco poprawiła się sytuacja na rynku zatrudnienia, a stopa inflacji zaczęła zbliżać się do wyznaczonego przez Fed celu na poziomie 2 proc. Podczas wystąpienia w Fort Lauderdale na Florydzie Lockard stwierdził też, że nadchodzące spotkanie FOMC może mieć "historyczny" charakter.

Prezes Fed Janet Yellen, podczas środowego wystąpienia w Economic Club w Waszyngtonie też wypowiadała się w podobnym tonie. Przytaczała też podobne argumenty co Lockhart – poprawę na rynku pracy i możliwość wzrostu wskaźników inflacji. Jej zdaniem stan gospodarki USA jest na tyle dobry, że może ona bez problemu zacząć absorbować  podwyżki stóp. Ostrzegała także, że dalsze utrzymywanie stóp na obecnym niemal zerowym poziomie może wiązać się ze znacznym ryzykiem. Jeśli taki stan będzie trwać przez zbyt długi okres czasu, Stanom Zjednoczonym może grozić ostry wzrost inflacji, co zmusiłoby Fed do skokowego podniesienia stów. "Taka nagła podwyżka zakłóciłaby funkcjonowanie rynków finansowych i być może zepchnęłaby gospodarkę w stronę inflacji" – ostrzegała Yellen.

Tomasz Deptuła z Nowego Jorku