Kolejne dziury w maklerskiej sieci sprzedaży

Lista punktów obsługi klienta prowadzonych przez domy maklerskie systematycznie maleje. Na utrzymywanie tradycyjnych POK decydują się dziś już tylko nieliczni.

Publikacja: 21.10.2018 21:00

Kolejne dziury w maklerskiej sieci sprzedaży

Foto: Adobe Stock

Na zamknięcie kolejnych POK zdecydował się CDM Pekao. Poniedziałek będzie ostatnim dniem pracy placówki w Nysie. Do końca miesiąca broker zamknie dodatkowo cztery punkty: w Wieluniu, Iławie, Mielcu oraz Stargardzie.

CDM Pekao systematycznie ogranicza sieć sprzedaży. Jeszcze dwa lata temu broker miał 55 punktów obsługi klienta. Po październikowych ruchach będzie miał ich 38. – CDM Pekao na bieżąco analizuje sytuację poszczególnych POK, a obecna decyzja o zamknięciu niektórych z nich jest rezultatem tych analiz. Zmniejszanie liczby placówek jest ogólną tendencją na rynku finansowym, a wpływają na to przede wszystkim zmiany zachowań klientów, którzy coraz rzadziej korzystają z punktów stacjonarnych. Warto nadmienić, że systematycznie zmniejsza się liczba POK na rynku, a część domów maklerskich w ogóle z nich zrezygnowała – usłyszeliśmy w biurze prasowym CDM Pekao.

Czy możliwe są kolejne tego typu ruchy w CDM Pekao? Na razie grupa spod znaku żubra szykuje się do integracji biznesu maklerskiego. Kluczową rolę w tym procesie ma odegrać DM Pekao. Ta firma, funkcjonująca w strukturach banku, połączy działalność maklerską prowadzoną przez CDM Pekao, Pekao Investment Banking oraz DI Xelion. W praktyce więc działalność maklerska będzie realizowana przez podmiot będący w strukturach banku. To jednak, jak pokazuje praktyka rynkowa, często prowadzi do reorganizacji sieci sprzedaży. Tradycyjne maklerskie punkty obsługi klienta są zastępowane punktami usług maklerskich, które prowadzone są głównie w okienkach bankowych. Tak było chociażby w przypadku Santander BM (dawnym DM BZ WBK), który został wcielony w struktury banku. Na razie nie wiadomo, czy podobny los czeka maklerską sieć sprzedaży grupy Pekao.

Warto jednak dodać, że CDM Pekao nawet po październikowych zmianach będzie posiadał najbardziej rozbudowaną sieć sprzedaży. Domy maklerskie w ciągu ostatnich lat mocno bowiem ograniczyły działalność tradycyjnych POK, co ma związek chociażby z faktem, że większość zleceń składana jest dziś przez internet. Inna sprawa, że utrzymywanie sieci sprzedaży to także koszty. Dlatego też na ich prowadzenie decydują się nieliczni. Wśród nich jest m.in. DM PKO BP, który posiada 33 POK, Noble Securities (16), DM BDM (14) czy też DM BOŚ (15 oddziałów, przy czym trzy z nich działają w formule agenta firmy inwestycyjnej).

– Niezależnie od tego, że w DM BOŚ wszystkie usługi maklerskie są świadczone drogą internetową, posiadanie oddziałów ma swoje biznesowe uzasadnienie – przekonuje Marek Pokrywka, dyrektor wydziału wsparcia i obsługi klienta w DM BOŚ. – Klienci, nawet ci 100-proc. internetowi, wysoko cenią sobie możliwość bezpośredniego kontaktu z pracownikiem domu maklerskiego, nawet jeżeli nieczęsto z takiej możliwości korzystają. W przypadku potencjalnych klientów posiadanie oddziału w danym regionie podwyższa wiarygodność domu maklerskiego oraz pozwala na lepsze dostosowanie oferty do lokalnych uwarunkowań społeczno-gospodarczych. Do zbudowania trwałych relacji biznesowych w danym regionie, w szczególności w takim sektorze jak usługi finansowe, nie wystarcza adres e-mail oraz numer telefonu w Warszawie, gdyż te formy kontaktu nie są pełnym substytutem bezpośredniego kontaktu z pracownikiem w oddziale firmy – mówi Pokrywka.

Finanse
Kłopoty z wyborem nowych władz PFR. Brakuje chętnych
Finanse
Łatwiej o kredyty z EBI na obronność
Finanse
Tomasz Bursa, wiceprezes OPTI TFI: Lepsza szybka korekta
Finanse
Idą dopłaty, aktywa PPK w górę, mało uczestników
Finanse
Samorządy z trudem odzyskują długi od nierzetelnych mieszkańców