Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów obliczenia KNF dot. przedstawionej w styczniu przez Kancelarię Prezydenta propozycji "kursu sprawiedliwego" uznał za "szalone" i bezwartościowe. Zaapelował do Komisji, "by jednak rzetelnie policzyła skutki" ustawy frankowej, którą przygotowuje teraz Kancelaria Prezydenta.
PAP: Brytyjczycy zdecydowali w referendum o wyjściu ich kraju z UE, to uderza w naszą walutę, czy w tej sytuacji tzw. ustawa frankowa - przygotowywana w Kancelarii Prezydenta - jest potrzebna?
Henryk Kowalczyk: Ona jest potrzebna w jakimś zakresie - nie wiem w jakim i kogo ma dotyczyć. Jest bardzo dużo różnych spraw z tym związanych, m.in. wyroki sądów, które podważają w ogóle te umowy, jest opinia rzecznika finansowego, druzgocąca dla banków.
Ale też nadal nie mamy wiarygodnej wiedzy na temat wielkości kredytów, tego jak są one spłacane, tego kiedy były one zaciągnięte. Bez tego nie da się rzetelnie wyliczyć skutków finansowych takiej ustawy.
PAP: Podobno nie da się tego wyliczyć.