GetBack zapewnia, że mimo straty może wyjść na prostą

Windykator przekonuje, że może odzyskiwać należności i spłacić swoje zadłużenie.

Aktualizacja: 01.06.2018 10:21 Publikacja: 31.05.2018 21:00

GetBack zapewnia, że mimo straty może wyjść na prostą

Foto: Fotorzepa, Andrzej Bogacz

GetBack znowu nie opublikował raportu rocznego za 2017 r. z opinią audytora. To już trzeci raz, kiedy nie dotrzymał terminu. Powód ten sam: audytor (Deloitte) nie zakończył prac nad opinią.

Według wstępnego raportu GetBack miał aż 1,33 mld zł straty netto wobec 200 mln zł zysku w 2016 r. Na stratę wpłynęły głównie odpisy wartości portfeli wierzytelności, będących głównym aktywem firmy, oraz spory wzrost kosztów. – Zdecydowaliśmy o publikacji raportu, bo uznaliśmy, że dla wszystkich interesariuszy ważniejsze jest przedstawienie naszej sytuacji finansowej niż czekanie na opinię audytora. Nie ma na dziś opinii audytora do sprawozdania, więc może ono ulec zmianie. Jednak biorąc pod uwagę obecną wiedzę, przedstawiony stan aktywów na koniec 2017 r. nie powinien istotnie się zmienić. Współpracujemy z audytorem i widzimy, że jest wola, by zakończyć badanie – mówi Przemysław Dąbrowski, który dołączył do spółki w połowie kwietnia, a od kilku dni jest jej prezesem.

Czy przedstawiona na koniec 2017 r. wartość aktywów może jeszcze ulec zmianie? Poprzedni zarząd działał do połowy kwietnia, później pojawiały się też wątpliwości dotyczące tego, na ile firma jest w stanie prowadzić windykację. – Raport za I kwartał 2018 r. może jeszcze przynieść kolejne korekty bilansu, ale skala tego czyszczenia nie powinna być tak duża jak w 2017 r. – dodaje Dąbrowski.

Wyniki znacznie się pogorszyły

Wyniki znacznie się pogorszyły

Rzeczpospolita

Zarząd przyznaje, że widzi spowolnienie procesu windykacji w tym roku ze względu na problemy finansowe firmy. To przełożyło się też na odpisy wartości portfeli (wyniosły 640 mln zł). – Problemy są przejściowe. Odzyskujemy płynność, m.in. wypłaciliśmy pensje – zapewnia Dąbrowski.

KNF wskazała we wtorek, że za poprzedniego zarządu firma sprzedawała i odkupywała te same portfele, co podbijało jej wyniki i umożliwiało uniknięcie odpisów wartości portfeli. – W sprawozdaniu za 2017 r. odwróciliśmy wiele transakcji sprzedaży portfeli, co wpłynęło negatywnie na wykazaną w nim wysokość spłat. Odwróciliśmy większość transakcji sprzedaży portfeli wierzytelności – mówi prezes.

Zwraca uwagę, że mamy do czynienia z dwoma GetBackami: tym przed i po 2016 r. – Przed tym rokiem była to typowa spółka zarządzania wierzytelnościami, ale później poprzedni prezes zaczął ją przebudowywać w firmę przypominającą bardziej asset managera, skupiającą się za bardzo na pozyskiwaniu finansowania i szukaniu celów inwestycyjnych, a nie na pracy związanej z odzyskiem portfeli. Mechanizm, który opisał KNF, to była manipulacja w złym stylu. Spółka większą część kosztów finansowała z długu. To już przeszłość. Dziś czas na trzeci GetBack – deklaruje.

Będąca w postępowaniu układowym firma rozpoczyna prace nad weryfikacją planu naprawczego, co może potrwać dwa–trzy miesiące. – Koniecznym elementem będzie zmniejszenie kosztów, rozpoczęliśmy już działania w tym zakresie. Musimy też wykazać, że sprawność windykacyjna i operacyjna została przywrócona – mówi Dąbrowski.

Duża strata zasiała wątpliwości, czy przedstawiony na początku maja plan restrukturyzacji zadłużenia spółki jest realistyczny. – Tak. W naszym odczuciu jest zrozumienie rynku co do samej konstrukcji i głównych założeń planu, ale o konkretnych liczbach, takich jak okres spłat obligacji, wysokość haircutu czy cena konwersji na akcje, będziemy pewnie jeszcze dyskutować. Pokazujemy cały czas istotne aktywa, mamy sprawnie działającą platformę do windykacji, pracownicy pracują, wypłacamy na czas pensje. Jesteśmy w stanie przeprowadzić plan naprawczy – przekonuje prezes. ©? —Maciej Rudke

Pod lupą CBA

Funkcjonariusze CBA na wniosek Prokuratury Regionalnej w Warszawie odwiedzili w środę dwie spółki, które współpracowały z GetBackiem. – To czynności w ramach toczącego się śledztwa, dotyczyły zabezpieczenia danych i dokumentów, przeszukań i przesłuchań świadków – informuje biuro prasowe CBA. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że firmami tymi są MIA i Solvus. Funkcjonariusze nie weszli jednak do samego GetBacku. ©?

GetBack znowu nie opublikował raportu rocznego za 2017 r. z opinią audytora. To już trzeci raz, kiedy nie dotrzymał terminu. Powód ten sam: audytor (Deloitte) nie zakończył prac nad opinią.

Według wstępnego raportu GetBack miał aż 1,33 mld zł straty netto wobec 200 mln zł zysku w 2016 r. Na stratę wpłynęły głównie odpisy wartości portfeli wierzytelności, będących głównym aktywem firmy, oraz spory wzrost kosztów. – Zdecydowaliśmy o publikacji raportu, bo uznaliśmy, że dla wszystkich interesariuszy ważniejsze jest przedstawienie naszej sytuacji finansowej niż czekanie na opinię audytora. Nie ma na dziś opinii audytora do sprawozdania, więc może ono ulec zmianie. Jednak biorąc pod uwagę obecną wiedzę, przedstawiony stan aktywów na koniec 2017 r. nie powinien istotnie się zmienić. Współpracujemy z audytorem i widzimy, że jest wola, by zakończyć badanie – mówi Przemysław Dąbrowski, który dołączył do spółki w połowie kwietnia, a od kilku dni jest jej prezesem.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Co się dzieje z cenami złota? Ma być jeszcze drożej
Finanse
Blisko przesilenia funduszy obligacji długoterminowych
Finanse
Babciowe jeszcze w tym roku. Ministerstwo zapewnia, że ma środki
Finanse
Wschodzące gwiazdy audytu według "Rzeczpospolitej"
Finanse
Szanse i wyzwania na horyzoncie