Nic dziwnego skoro przychody spółki wzrosły niemal trzykrotnie do 240 mln zł. Altusowi w zeszłym roku pomogła zmienność na rynkach - TFI specjalizuje się w funduszach absolutnej stopy zwrotu, wybieranych przez inwestorów właśnie w takich warunkach - dzięki czemu łączne aktywa zarządzane przez spółkę (fundusze inwestycyjne plus portfele asset management) wzrosły do 9,3 mld zł z 6,6 mld zł.

Wynik netto zdecydowanie przebił prognozy ekspertów. W październiku 2015 r. analitycy Vestor DM szacowali go na 45,2 mln zł.

- Zgodnie ze wcześniejszymi deklaracjami tegoroczny zysk, jak również sporą część gotówki pozyskanej z emisji akcji w 2014 r., zamierzamy wypłacić akcjonariuszom np. w formie skupu akcji własnych – mówi „Parkietowi” Osiecki. - Do tej pory nie podpisaliśmy umowy przedwstępnej w sprawie przejęcia konkurencyjnego TFI, więc - zgodnie z obietnicą złożoną przy okazji IPO - najprawdopodobniej zwrócimy pieniądze akcjonariuszom. Czy będzie to szacowane przez analityków 150-200 mln zł? Na razie nie wiem, na pewno będzie to sporo pieniędzy. Ostateczną decyzję w sprawie wartości skupu podejmie walne zgromadzenie. Natomiast potwierdzam, że naszym celem jest redystrybucja do akcjonariuszy wszelkich kapitałów nadwyżkowych – zapewnia Osiecki.

Na otwarciu piątkowej sesji akcje Altusa drożały o 4,2 proc. do 12,40 zł.