Od 1 lipca ukraińscy emeryci, którzy ukończyli 75 lat, mieli dostać podwyżkę świadczeń o 400 hrywien (55,4 zł). Nie dostaną, bowiem w budżecie nie ma na to pieniędzy. Podwyżka została przesunięta na 1 października.

„Odkładamy podwyżkę. Brakuje trochę środków. Najważniejsza była waloryzacja emerytur (o 11 proc. - red.) od marca. Kiedy wszystko przeliczyliśmy, to okazało się, że program „75 plus” musieliśmy przesunąć na 1 października - tłumaczy Marina Łaziebna, minister polityki społecznej, cytowana przez agencję Unian.

Minister zapewniła, że świadczenie przysługuje wszystkim seniorom po 75 roku życia. Zaznaczyła, że w przyszłym roku te 400 hrywien dla 75-latków będzie podlegało waloryzacji.

Ukraińskie emerytury są najniższe w Europie. Ich wielkość jest głodowa. W minionym roku 4,2 mln ukraińskich emerytów otrzymywało świadczenia o równowartości 280 zł miesięcznie. W tym roku jest to niespełna 2 miliony ludzi, ale pozostali zyskali niewiele. Po 30 latach pracy i ukończeniu 65 lat większość może liczyć na 2500-3000 hrywien (346 zł-416 zł).

W grudniu 2020 r. Rada Najwyższa przyjęła ustawę o budżecie państwa Ukrainy na 2021 r. Wtedy to minister finansów Serhij Marczenko, komentując pytanie jednego z posłów o obniżenie wydatków Funduszu Emerytalnego o 8 mld hrywien, powiedział, że w budżecie na 2021 r. jest wystarczająca ilość środków na wypłatę emerytur.