Rząd Niemiec broni sieci przesyłowych przed Chińczykami

Niemiecki operator sieci 50Hertz zaopatruje w prąd ok. 18 mln mieszkańców RFN. Chiński gigant SGCC chciał przejąć 20 procent jego udziałów, ale rząd w Berlinie do tego nie dopuścił.

Aktualizacja: 28.07.2018 11:09 Publikacja: 28.07.2018 09:46

Rząd Niemiec broni sieci przesyłowych przed Chińczykami

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

Rząd federalny zapobiegł wejściu Chin na niemiecki rynek energetyczny. Państwowy bank rozwoju KfW we Frankfurcie nad Menem nabył 20 procent udziałów operatora sieci 50Hertz i uniemożliwił w ten sposób wykupienie ich przez chiński koncern państwowy SGCC.

Jak poinformowało dziś (27.07.2018) federalne ministerstwo gospodarki "ze względów polityki bezpieczeństwa rząd przejawia ogromne zainteresowanie ochroną krytycznej infrastruktury energetycznej", ponieważ "obywatele i gospodarka oczekują od niego bezpiecznego zaopatrzenia w energię".

Ważny sygnał polityczny

W ten sposób Niemcy wysłały ważny sygnał polityczny. Chińscy inwestorzy uważnie rozglądają się po Niemczech i Europie w poszukiwaniu możliwości zakupienia przedsiębiorstw zaawansowanych technologii oraz firm z kluczowych działów gospodarki. Chiński państwowy koncern energetyczny SGCC zatrudniał w 2017 roku 1,6 mln pracowników, a jego obroty wyniosły prawie 350 mld dolarów, co dało mu drugie miejsce na liście największych przedsiębiorstw na świecie Fortune Global 500.

Pod względem politycznym koncern SGCC znajduje się pod kontrolą Komunistycznej Partii Chin, o czym informuje także na swojej stronie internetowej: "Wspieranie kierownictwa partii, wzmacnianie jej rozbudowy są korzeniami i duszą przedsiębiorstw państwowych". SGCC prowadzi także działalność gospodarczą za granicą. W Europie ma udziały w firmach we Włoszech, Portugalii i w Grecji.

Pierwsza nieudana próba

Pierwszą próbę nabycia udziałów firmy 50Hertz Chińczycy podjęli na wiosnę tego roku. Zakończyła się ona niepowodzeniem, ponieważ wykupił je udziałowiec większościowy operatora 50Hertz, belgijskie przedsiębiorstwo energetyczne Elia, które zwiększyło swój udział do 80 procent.

Mimo tej porażki Chińczycy nie dali za wygraną i wyrazili zainteresowanie nabyciem pozostałych 20 procent udziałów firmy 50Hertz. W tej sytuacji firma Elia skorzystała z przysługującego jej prawa pierwokupu i nabyła pozostałe 20 procent od australijskiego funduszu infrastruktury IFM, o czym poinformował zarząd Elii. Natychmiast po przeprowadzeniu tej transakcji Elia sprzedała te 20 procent na tych samych warunkach niemieckiemu państwowemu bankowi rozwoju KfW. Niemieckie ministerstwo gospodarki mówi, że jest to tylko "rozwiązanie pomostowe" i wspomniane wyżej udziały mają zostać później zaoferowane innym nabywcom.

Część krytycznej infrastruktury

Szef firmy 50Hertz, Boris Schucht, oświadczył, że przejęcie przez bank KfW 20 procent jej udziałów świadczy o tym, jak ważna jest sieć przesyłowa, jako jeden z kluczowych elementów krytycznej infrastruktury każdego kraju. "Zaangażowanie się banku KfW jest także jednoznacznym opowiedzeniem się przez rząd federalny za niemiecką transformacją energetyczną, które my bardzo gorąco popieramy", dodał.

Firma 50Hertz jest jednym z czterech wielkich niemieckich operatorów sieci. Trzy pozostałe to Amprion, Tennet i TransnetBW. Wszystkie poparły założenia niemieckiej transformacji energetycznej i zainwestowały miliardy w jej powodzenie. Firma 50Hertz ma największe doświadczenie w integracji odnawialnych źródeł energii z siecią przesyłową.

Pokrzyżowanie szyków Chińczyków nie udałoby się bez zaangażowania czynników rządowych. Nie jest to jedyny taki przypadek. Jak poinformowano w czwartek 26 lipca, rząd RFN nie zgodził się na sprzedanie innym chińskim inwestorom firmy Leifeld Metal Spinning z Westfalii. Donosił o tym m.in. niemiecki tygodnik gospodarczy "Wirtschaftswoche", powołujący się na koła rządowe.

Rząd ma obowiązek interweniować

Niezgodę rządu na sprzedaż tej firmy uzasadniono tym, że rząd ma obowiązek interweniować wszędzie tam, gdzie zagrożone jest bezpieczeństwo publiczne albo bezpieczeństwo państwa. Pierwszego sierpnia gabinet rządowy podejmie decyzję w tej sprawie. Jak informuje dalej tygodnik "Wirschaftswoche" firma Leifeld Metal Spinning z Ahlen zatrudnia ok. 200 pracowników, nie jest więc żadnym gigantem, ale jej znaczenie polega na czymś innym. Jest liderem technologicznym na rynku materiałów najwyższej wytrzymałości stosowanych w lotnictwie, astronautyce i znajdujących także zastosowanie w przemyśle atomowym.

Niemieckie media zwracają uwagę, że jest to pierwszy wypadek sięgnięcia przez Niemcy po nowe przepisy nt. stosunków gospodarczych z zagranicą, żeby zablokować na ich podstawie wejście obcych inwestorów w obszary zaliczane do krytycznej infrastruktury kraju. W ubiegłym roku rząd RFN rozszerzył swoje prawo weta w przypadku prób przejęcia przez zagranicznych inwestorów niemieckich firm o znaczeniu strategicznym. Zareagował w ten sposób na przejęcie licznych niemieckich firm przez przedsiębiorstwa chińskie.

Dyskusja także w Unii Europejskiej

Podobna dyskusja, jak utrudnić życie chińskim inwestorom polującym na najnowocześniejsze technologie, toczy się obecnie także w Unii Europejskiej. W Niemczech Chińczycy interesują się najbardziej przejęciem firm z takich kluczowych branż jak robotyka, budowa maszyn i urządzeń oraz biomedycyna. Wiąże się to ściśle z oficjalnym celem rządu Chin, który zakłada do połowy bieżącego wieku osiągnięcie przez Państwo Środka pozycji światowego lidera technologicznego we wszystkich ważnych dziedzinach przemysłowych.

Największą uwagę wzbudziło do tej pory przejęcie w 2016 roku przez chińską korporację Midea Group za 4,5 mld euro niemieckiej firmy Kuka, jednego z czterech największych producentów robotów przemysłowych na świecie.

Rząd federalny zapobiegł wejściu Chin na niemiecki rynek energetyczny. Państwowy bank rozwoju KfW we Frankfurcie nad Menem nabył 20 procent udziałów operatora sieci 50Hertz i uniemożliwił w ten sposób wykupienie ich przez chiński koncern państwowy SGCC.

Jak poinformowało dziś (27.07.2018) federalne ministerstwo gospodarki "ze względów polityki bezpieczeństwa rząd przejawia ogromne zainteresowanie ochroną krytycznej infrastruktury energetycznej", ponieważ "obywatele i gospodarka oczekują od niego bezpiecznego zaopatrzenia w energię".

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Czego boją się polscy przedsiębiorcy? Już nie niestabilności politycznej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Coraz więcej Rosji na Węgrzech. Gazprom jest głównym sponsorem Ferencváros
Biznes
Wielka debata o przyszłości lasów. Ekolodzy i Lasy Państwowe przy jednym stole
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG