Zainteresowanie kodeksem pracy znowu wzrasta, a to znak, że kampania wyborcza w toku. I podobnie jak przed kilkoma laty, toczy się dyskusja – czy kodeks pracy trzeba napisać od nowa, czy też wystarczy go tylko zmienić. A jeśli znowelizować – to jak? Czy uczynić go bardziej liberalnym, czyli nowoczesnym w duchu flexicurity, czy raczej konsekwentnie rozwijać funkcję ochronną, bo przecież rynek pracy od lat należy do pracodawców.
Podobnie jak uprzednio, szuka się winowajców złej sytuacji na rynku pracy, czyli zastępowania umów o pracę kontraktami prawa cywilnego, które bez względu na ich treść, czyli warunki zatrudnienia, powszechnie nazywa się śmieciowymi.
A zatem menedżer sprawujący funkcję prezesa zarządu banku, zatrudniony w ramach kontraktu cywilnoprawnego z kilkusettysięcznym uposażeniem miesięcznym według przyjętej nomenklatury również ma umowę śmieciową. Co innego np. sprzedawca, który otrzyma upragnioną umowę o pracę na czas nieokreślony z zagwarantowanymi paroma tysiącami „na rękę". On jest niewątpliwe w lepszej sytuacji, bo przecież bezterminowa umowa o pracę daje mu szansę otrzymania kredytu bankowego. Podany przykład ukazuje populizm opinii dotyczących rynku pracy, które ograniczają się do prostej oceny rodzaju umów, bez głębszej analizy warunków pracy i wynagrodzenia.
Osobliwości rynku pracy
Wydaje się przecież logiczne, że zła umowa (może być nawet śmieciowa) nie gwarantuje godnego wynagrodzenia i stabilizacji zatrudnienia, a więc można ją rozwiązać w prosty sposób. W praktyce nierzadko śmieciowymi mogą okazać się także bezterminowe umowy o pracę. Wbrew obiegowym opiniom, również umowy na czas nieokreślony mogą być wypowiedziane przez pracodawcę.
Na mocy kodeksu pracy został on wprawdzie zobligowany do wskazania uzasadnionej przyczyny zwolnienia pracownika i zachowania dłuższego (niekiedy nawet trzymiesięcznego) okresu wypowiedzenia. Jednak wcześniejsze rozwiązanie umowy o pracę, choćby bezterminowej, nie jest niemożliwe. Powodem zwolnienia pracownika może być np. likwidacja stanowiska, co w obecnej dość zmiennej i ciągle niepewnej sytuacji na rynku pracy jest przyczyną zgodną z prawem.