„Biden dążył do ostrego zerwania z ciepłą retoryką wobec Putina, która często miała miejsce za jego poprzednika, Donalda Trumpa. Ale nowy prezydent USA chciał również zachować miejsce na dyplomację, mówiąc rosyjskiemu przywódcy, że oba narody powinny sfinalizować przedłużenie traktatu o redukcji zbrojeń strategicznych, zanim wygaśnie on 5 lutego” - pisze agencja AP, powołując się na urzędników z Waszyngtonu.
Według tych źródeł Moskwa skontaktowała się w zeszłym tygodniu z prośbą o rozmowę. Biden zgodził się, ale chciał najpierw przygotować się ze swoim sztabem i porozmawiać z europejskimi sojusznikami, w tym z przywódcami Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec.
Biden w czasie rozmowy z Putinem wyraził też zaniepokojenie „zatruciem” Aleksieja Nawalnego i poinformował swojego rosyjskiego odpowiednika, że USA popierają Ukrainę przeciwko rosyjskiej „agresji”. Informację o tym, że takie tematy pojawiły się w czasie rozmowy, potwierdził Biały Dom.
W relacji Kremla „Władimir Putin pogratulował Josephowi Bidenowi rozpoczęcia pracy na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych i zaznaczył, że normalizacja stosunków między Rosją a Stanami Zjednoczonymi będzie zgodna z interesami obu krajów oraz - biorąc pod uwagę ich szczególną odpowiedzialność za utrzymanie bezpieczeństwa i stabilności na świecie - całej społeczności międzynarodowej”.
Moskwa zapewniła też, że „w najbliższych dniach” oba państwa dopełnią „wszystkich niezbędnych procedur”, które zapewnią przedłużenie obowiązywania „ważnego międzynarodowego mechanizmu prawnego w zakresie wzajemnego ograniczania arsenałów rakiet jądrowych”.