Utrudnia im to także obawa przed dyskryminacją w dostępie do obiektów sportowych. Dowodem tego jest spór o dostęp do boiska Orlik na warszawskim Mokotowie dla dziewczęcej drużyny piłki nożnej. Dlatego dla zapobiegania dyskryminacji ze względu na płeć w sporcie niezbędne są działania wyrównawcze władz.
Czytaj także: Nieznana strona stereotypów
W sprawie systemowego wsparcia aktywności sportowej dziewcząt i kobiet Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Niedawnym Mistrzostwom Świata w Piłce Nożnej Kobiet towarzyszyły głosy za równouprawnieniem obu płci w sporcie. Dziewczęta i kobiety zdecydowanie rzadziej niż chłopcy i mężczyźni podejmują aktywność sportową. Różnice są największe w grupach młodszych wiekowo. Według Głównego Urzędu Statystycznego mężczyźni stanowią 74,8% ćwiczących w klubach sportowych. Wśród ogółu młodzieży ćwiczącej (71,3%), udział dziewcząt wyniósł zaledwie 28,4%.
Z badań wynika, że dominująca pozycja mężczyzn w sporcie uwarunkowana jest kulturowo. Aktywność taka jest tradycyjnie wiązana z cechami postrzeganymi jako „męskie" - siłą fizyczną, odpornością, szybkością, gotowością do współzawodnictwa i konfrontacji. Te stereotypowe przekonania wciąż negatywnie oddziałują na sytuację dziewcząt i kobiet w sporcie. Np. chłopcy i mężczyźni stanowią 94,2% ćwiczących piłkę nożną w Polsce; dziewcząt i kobiet jest tylko 5,8%. Stanowią zaś one 53,8% ćwiczących piłkę siatkową i ponad 40% ćwiczących sporty zimowe i wodne.