Wezwanie dotyczy wywiadu, jakiego Leszek Balcerowicz udzielił w ubiegłym tygodniu "Gazecie Wyborczej". - Nie można popełnić tego samego błędu, co po poprzednich rządach PiS. Prokuratorów Ziobry, którzy niszczą innym życie, trzeba będzie uczciwie rozliczyć. Już teraz zbieramy ich nazwiska - mówił w nim były wicepremier i minister finansów w rządach Tadeusza Mazowieckiego, Jana Krzysztofa Bieleckiego i Jerzego Buzka.

W wezwaniu Prokuratura Krajowa podnosi, iż zarzuty sformułowane przez Balcerowicza w rozmowie z "GW" nie mają pokrycia w faktach. W obszernym piśmie PK wskazuje m.in., że nie jest prawdą, jakoby w powszechnych jednostkach organizacyjnych prokuratury dochodziło do rzekomych czynów "ściganie i oskarżanie niewinnych albo nieściganie winnych" rzekomych działań "Prokuratorów Ziobry, którzy niszczą innym życie", "stawiali ludziom zarzuty bez dowodów albo wbrew nim" oraz że "o 40 proc. więcej osób może paść ofiarą prokuratorów Ziobry i zostać niesprawiedliwie oskarżonych i aresztowanych".

Prokuratura Krajowa żąda od Balcerowicza publikacji przeprosin. Jeśli ekonomista nie spełni tych roszczeń, Prokuratura zapowiada, że rozważy wniesienie powództwa o naruszenie dóbr osobistych.