Polski przemysł traci odporność na europejskiego wirusa

Sektor przemysłowy w Polsce wyraźnie słabnie. Winna jest temu recesja w przemyśle strefy euro, ale też hamowanie wzrostu inwestycji infrastrukturalnych.

Aktualizacja: 20.09.2019 06:28 Publikacja: 19.09.2019 21:00

Polski przemysł traci odporność na europejskiego wirusa

Foto: Adobe Stock

Produkcja sprzedana polskiego przemysłu zmalała w sierpniu o 1,3 proc. rok do roku, po wzroście o 5,8 proc. w lipcu. To wynik słabszy od najbardziej nawet pesymistycznych prognoz ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet". W ostatnich trzech miesiącach produkcja rosła średnio w tempie zaledwie 0,6 proc. rok do roku, najwolniej od 2013 r.

W strefie euro, szczególnie zaś w Niemczech, które są głównym partnerem handlowym Polski, przemysł jest w recesji od jesieni ub.r. To efekt zmian strukturalnych w przemyśle motoryzacyjnym, ale też spowolnienia w globalnym handlu. Polskie firmy produkcyjne od dawna obawiały się, że także odczują tego skutki, co przejawiało się załamaniem ankietowych wskaźników koniunktury w przemyśle, szczególnie PMI. Jak dotąd na obawach się kończyło. W pierwszych miesiącach br. produkcja nad Wisłą rosła nawet szybciej niż w minionych latach, bardzo udanych dla tego sektora. Zniżkę o 2,7 proc. rok do roku odnotowała w czerwcu, ale to akurat łatwo było wytłumaczyć przejściowymi czynnikami, szczególnie zaś wyjątkowo niekorzystnym układem kalendarza.

Czytaj także:  OECD obniżyła prognozy wzrostu gospodarczego 

W sierpniu kalendarz także przemysłowi nie sprzyjał, ale ekonomiści są zgodni, że to nie tłumaczy w pełni słabości produkcji. Po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych zwiększyła się ona zaledwie o 1,7 proc. rok do roku, najmniej od trzech lat, po 3,7 proc. w lipcu. Nawet czerwiec był pod tym względem lepszy (2,7 proc.). „Przy spowalniającym wzroście gospodarczym w Europie trudno było oczekiwać, że polski przemysł pozostanie odporny na zawsze. Sierpniowe dane wskazują naszym zdaniem na to, że pogorszenie koniunktury w strefie euro w końcu odbiło się na aktywności krajowych producentów" – napisali w komentarzu Piotr Bielski i Grzegorz Ogonek, ekonomiści z banku Santander.

O tym, że polski przemysł w dół ciągnie popyt zagraniczny, świadczyć może to, że w sierpniu o niemal 11 proc. rok do roku zmalała produkcja w branży motoryzacyjnej, włączonej w europejski łańcuch dostaw. Ekonomiści przyznają wprawdzie, że mógł to być częściowo efekt wakacyjnych przerw w fabrykach, które ułożyły się inaczej niż rok temu. W lipcu bowiem produkcja w polskim przemyśle motoryzacyjnym mocno wzrosła, wbrew europejskiemu trendowi. Słabość popytu też odegrała jednak pewną rolę. „Wyniki motoryzacji mogą odzwierciedlać wygasanie pozytywnych efektów nowych inwestycji. Możliwe, że efekty popytowe, tzn. recesja w niemieckiej motoryzacji, zaczynają przeważać nad efektami podażowymi, czyli otwarciem nowych linii produkcyjnych" – ocenił Michał Rot, ekonomista z banku PKO BP.

Poza motoryzacją wiele innych branż zorientowanych na eksport, np. elektryczna i elektroniczna, wciąż szybko zwiększa produkcję. Jednocześnie na koniunkturę w przemyśle negatywnie wpływa popyt wewnętrzny. W sierpniu mocno spadła produkcja materiałów budowlanych oraz wyrobów metalowych. Ten hamulec przemysłu może szybko nie puścić. Jak tłumaczy Michał Rot, cykl inwestycyjny związany z wykorzystaniem funduszy europejskich minął już szczyt, co będzie się przekładało negatywnie na koniunkturę w budownictwie i pośrednio w przemyśle.

Ekonomiści są zgodni, że wrzesień przyniósł odbicie dynamiki produkcji. Cały III kwartał i tak jednak będzie pod tym względem gorszy od poprzedniego. – Dynamika produkcji przemysłowej w III kw. będzie prawdopodobnie o prawie 1 pkt proc. niższa niż w II kwartale, gdy wyniosła 4,6 proc. rok do roku. Takie wyniki w naszej ocenie sugerują spowolnienie wzrostu PKB z 4,5 proc. rok do roku w II kwartale do około 4,0–4,1 proc. w III kwartale" – ocenił Jakub Rybacki, ekonomista z ING Banku Śląskiego.

„W ostatnich kwartałach wzrost PKB kształtował się powyżej prognoz opartych na produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej" – zauważyli z kolei ekonomiści mBanku. Według nich spowolnienie w przemyśle nie daje na razie podstaw do obniżania prognoz wzrostu polskiej gospodarki, które powinno się w najbliższych kwartałach utrzymywać powyżej 4 proc. w ujęciu rok do roku za sprawą silnego popytu konsumpcyjnego.

Produkcja sprzedana polskiego przemysłu zmalała w sierpniu o 1,3 proc. rok do roku, po wzroście o 5,8 proc. w lipcu. To wynik słabszy od najbardziej nawet pesymistycznych prognoz ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet". W ostatnich trzech miesiącach produkcja rosła średnio w tempie zaledwie 0,6 proc. rok do roku, najwolniej od 2013 r.

W strefie euro, szczególnie zaś w Niemczech, które są głównym partnerem handlowym Polski, przemysł jest w recesji od jesieni ub.r. To efekt zmian strukturalnych w przemyśle motoryzacyjnym, ale też spowolnienia w globalnym handlu. Polskie firmy produkcyjne od dawna obawiały się, że także odczują tego skutki, co przejawiało się załamaniem ankietowych wskaźników koniunktury w przemyśle, szczególnie PMI. Jak dotąd na obawach się kończyło. W pierwszych miesiącach br. produkcja nad Wisłą rosła nawet szybciej niż w minionych latach, bardzo udanych dla tego sektora. Zniżkę o 2,7 proc. rok do roku odnotowała w czerwcu, ale to akurat łatwo było wytłumaczyć przejściowymi czynnikami, szczególnie zaś wyjątkowo niekorzystnym układem kalendarza.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
GUS: PKB bez niespodzianek
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Dane gospodarcze
Konsumenci ruszą do sklepów? Coraz wiekszy optymizm
Dane gospodarcze
Inflacja w marcu wyższa, niż sądzono. GUS podał nowe dane. Co drożeje najbardziej?
Dane gospodarcze
Wzrost gospodarczy Chin silniejszy od prognoz. Ale ożywienie pozostaje kruche
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Dane gospodarcze
EBC nadal gotowy do cięcia stóp w czerwcu. „Mamy teraz trend dezinflacyjny”