Szwajcaria faworytem gospodarczego Euro 2020

Polska grająca emocjonujący mecz z Anglią w ćwierćfinale? Austria wygrywająca z Hiszpanią? Byłoby tak, gdyby o wynikach rozgrywek rozstrzygały wyniki osiągane przez gospodarki oraz giełdy.

Aktualizacja: 11.06.2021 17:28 Publikacja: 10.06.2021 21:00

Szwajcaria faworytem gospodarczego Euro 2020

Foto: Adobe Stock

Gdyby o zwycięstwie w Euro 2020 rozstrzygała siła gospodarek i giełd, to mistrzostwo zdobyłaby Szwajcaria po emocjonującym finale z Anglią – wynika z modelu opracowanego przez „Rzeczpospolitą". Polska dostałaby się natomiast do ćwierćfinału... i przegrałaby z Anglią po dosyć wyrównanym meczu.

Czytaj także: Polska gospodarka odporna na Covid

Siła gospodarek

W naszym modelu uwzględniliśmy: dane o PKB za 2020 r. i prognozy PKB na 2021 r. i 2022 r. przygotowane przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, jego prognozy dotyczące stopy bezrobocia na 2021 r., dane o PKB na głowę (z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej) oraz o tym, jak zmieniały się główne indeksy giełdowe w poszczególnych krajach przez ostatnie 12 miesięcy. W fazie grupowej przyznawaliśmy punkty dwóm najlepszym „drużynom" w każdej z kategorii. W przypadku remisów decydowała wielkość nominalnego PKB. W przypadku Anglii, Szkocji i Walii wobec braku odrębnych danych w niektórych kategoriach stosowaliśmy czasem dane dla całej Wielkiej Brytanii (nie ma np. odrębnych indeksów giełdowych i odrębnych prognoz dla PKB, ale są np. dane o PKB na głowę). Polska w tym modelu jest najlepszą drużyną grupy E, w której na drugim miejscu znalazła się Szwecja, a dopiero na trzecim – Hiszpania.

Zgodnie z naszym modelem w jednej ósmej finału odbędą się mecze pomiędzy: Rosją i Francją, Szwajcarią i Niderlandami, Niemcami i Danią, Czechami i Szwecją, Polską i Ukrainą, Anglią i Węgrami, Austrią i Hiszpanią oraz Belgią i Turcją. W ćwierćfinałach zagrają natomiast: Rosja i Szwajcaria, Niemcy i Szwecja, Polska i Anglia oraz Austria i Belgia. W gospodarczym meczu pomiędzy Polską a Anglią nasz kraj „strzeliłby gole" w przypadku stopy bezrobocia, danych o PKB za 2020 r. i zwyżki indeksu WIG z ostatnich 12 miesięcy. Anglicy odpowiedzieliby jednak statystykami PKB na głowę oraz prognozami wzrostu gospodarczego na 2021 i 2022 r. Konieczna byłaby „dogrywka", którą wygraliby Anglicy dzięki wielkości nominalnego PKB.

Półfinały odbyłyby się pomiędzy Szwajcarią i Niemcami oraz między Anglią i Belgią. W finałowym meczu w Londynie Szwajcaria wygrałaby z Anglią dzięki wyższemu PKB na głowę, niższej stopie bezrobocia, mniejszemu spadkowi PKB w 2020 r. oraz szybszemu wzrostowi głównego indeksu giełdowego. Szwajcarski indeks SIX zyskał przez ostatnie 12 miesięcy aż 45 proc., gdy brytyjski FTSE 100 wzrósł o 12 proc. Spośród indeksów krajów reprezentowanych na Euro 2020 mocniej od szwajcarskiego indeksu SIX wzrósł tylko austriacki ATX, który przez 12 miesięcy zyskał aż 52 proc.

Jak to widzą inni

Nasz model jest formą „zabawy danymi" i oczywiście nie należy go traktować jako narzędzia do prognozowania tego, która drużyna rzeczywiście będzie triumfować na Euro 2020. O tym, kto wygrywa w rozgrywkach piłkarskich, decydują bowiem inne czynniki niż kondycja gospodarki czy też zachowanie giełdy.

Analitycy części instytucji finansowych opracowali własne modele, w których próbują przewidzieć wynik mistrzostw Europy, opierając się głównie na danych dotyczących poszczególnych drużyn. Na przykład eksperci Goldman Sachs prognozują, że największe szanse na zwycięstwo w Euro ma Belgia. Z ich symulacji wynika, że również zespoły Włoch, Portugalii oraz Hiszpanii powinny dojść do półfinałów. Polska ma wyjść z grupy na trzeciej pozycji, ale prawdopodobnie odpadnie w pierwszym meczu fazy pucharowej, w którym zapewne zmierzy się z Danią. W swojej symulacji opierają się oni m.in. na rankingu siły drużyn oraz liczbie zdobytych przez nie goli w ostatnich meczach. Uwzględniają też to, czy dana drużyna gra u siebie i czy zwykle podczas turniejów radzi sobie lepiej, niż sugerowałyby rankingi. To, że Goldman Sachs typuje Belgię jako możliwego zwycięzcę Euro 2020, pokrywa się z analizą Laboratorium Analitycznego DTAI Sports przy Katolickim Uniwersytecie w Leuven, które daje Belgii 29 proc. szans na wygranie turnieju.

Analitycy Domu Maklerskiego Prosper Capital opracowali natomiast własny wskaźnik mocy reprezentacji. W ich rankingu pierwsze miejsce zajmują Niemcy, za którymi uplasowały się Francja i Belgia. Polska znalazła się na czwartej pozycji, wyprzedzając m.in. Hiszpanię i Włochy.

„Oprócz umiejętności stricte piłkarskich rozkładających się na poszczególne formacje, zakres zawartych w naszym modelu zmiennych obejmował m.in. takie elementy jak: osobowość trenerska (doświadczenie, autorytet, charyzma), wraz z kompetencjami jego sztabu szkoleniowego, określone cechy i stan psychiczny zespołu (motywacja/pasja), predyspozycje psychofizyczne drużyny do gry w wielkich turniejach, a niekiedy też inne zmienne, wynikające np. z ponadprzeciętnego wsparcia ze strony kibiców. Przy czym, do tego ostatniego zakresu czynników ze względu na zdywersyfikowaną lokalizacyjnie formułę rozgrywania Euro 2020 oraz ograniczenia pandemiczne pochodziliśmy w sposób nad wyraz zachowawczy" – piszą analitycy DM Prosper Capital. Zastrzegają przy tym, że wysoka pozycja Polski w ich rankingu wynika z zastosowania większej liczby czynników przy badaniu niż w konkurencyjnych zestawieniach.

W 2012 roku nie wygrała gospodarka

Przed Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie „Parkiet" przeprowadził podobną symulację, mającą odpowiedzieć na pytanie, która drużyna wygrałaby turniej, gdyby o wynikach rozstrzygała kondycja gospodarcza państw. Zastosowano wówczas nieco inny model (na przykład wykorzystano prognozy dla PKB tylko dla jednego roku). Wskazał on, że mecz finałowy powinny wygrać Niemcy, które zmierzyłyby się w nim z Anglią. W rzeczywistości podczas finałowego meczu w Kijowie Hiszpania wygrała 4:0 z Włochami. Włochy zwyciężyły wcześniej z Niemcami w półfinale, a w ćwierćfinale wyeliminowały Anglię. Triumf odniosły więc drużyny z pogrążonych w kryzysie gospodarczym krajów południa strefy euro. Model z 2012 r. przewidywał również, że Polska przegra w ćwierćfinale z Niemcami. W rzeczywistości nasza drużyna, niestety, odpadła już wcześniej, zajmując ostatnie miejsce w swojej grupie.

Gdyby o zwycięstwie w Euro 2020 rozstrzygała siła gospodarek i giełd, to mistrzostwo zdobyłaby Szwajcaria po emocjonującym finale z Anglią – wynika z modelu opracowanego przez „Rzeczpospolitą". Polska dostałaby się natomiast do ćwierćfinału... i przegrałaby z Anglią po dosyć wyrównanym meczu.

Czytaj także: Polska gospodarka odporna na Covid

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Dane gospodarcze
GUS podał dane o inflacji w marcu. Niższa niż się spodziewano
Dane gospodarcze
Polacy w lepszych nastrojach konsumenckich. Ale plany zakupowe skromne
Dane gospodarcze
Członkini RPP Iwona Duda: Nie widzę szans na obniżki stóp procentowych w tym roku
Dane gospodarcze
Popyt konsumpcyjny w górę, inflacja w dół
Dane gospodarcze
Ludwik Kotecki z RPP: Inflacja może wzrosnąć już w kwietniu-czerwcu