Strefa euro sobie, Polska sobie

Bieżący kwartał, który według wielu ekonomistów miał być najsłabszym w tym roku pod względem wzrostu polskiego PKB, rozpoczął się znakomicie. Inaczej niż w strefie euro.

Publikacja: 23.05.2019 21:00

Strefa euro sobie, Polska sobie

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Gospodarka strefy euro w maju rozwija się nieco szybciej niż w poprzednich miesiącach, ale wciąż niemrawo. W II kw. prawdopodobnie jej PKB urośnie tylko o 0,2 proc., po nadspodziewanie dużej zwyżce (+0,4 proc.) w I kw. Byłby to powrót do tempa wzrostu z drugiej połowy 2018 r.

Taki obraz gospodarki strefy euro malują wskaźniki PMI, liczone przez firmę IHS Markit na podstawie ankiety wśród menedżerów firm. Sugerują one, że przemysł przetwórczy, który jest ogniskiem spowolnienia, wciąż tkwi w zapaści. PMI w tym sektorze spadł w maju do 47,7 pkt z 47,9 pkt w kwietniu. Tym samym wrócił niemal do poziomu z marca, gdy był najniżej od 2013 r.

Choć słaba koniunktura w strefie euro uchodzi za jedno z największych zagrożeń dla rozwoju polskiej gospodarki, jak dotąd próżno szukać symptomów spowolnienia nad Wisłą. – Nawet nasza prognoza wzrostu PKB Polski w tym roku, na poziomie 4,5 proc., może się okazać za niska – ocenił Piotr Bartkiewicz, ekonomista z mBanku, podsumowując dane z ostatnich dni dotyczące sytuacji w polskim przemyśle, budownictwie i handlu detalicznym na początku II kwartału.

W czwartek GUS podał, że sprzedaż detaliczna zwiększyła się w kwietniu w ujęciu realnym (tzn. w cenach stałych) o 11,9 proc. rok do roku, najbardziej od ośmiu lat, po zwyżce o zaledwie 1,8 proc. rok do roku miesiąc wcześniej. Już po marcowym odczycie ekonomiści nie mieli wątpliwości, że w kwietniu dynamika sprzedaży odbije. Przemawiało za tym przede wszystkim to, że w tym roku Święta Wielkanocne przypadły w II połowie kwietnia, a rok wcześniej na początku tego miesiąca. W rezultacie przedświąteczne zakupy w 2018 r. były realizowane w marcu, a w br. w kwietniu.

Efekt ruchomych świąt nie tłumaczy jednak całkowicie spektakularnego wzrostu sprzedaży. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści uwzględniali go w swoich szacunkach, a mimo to przeciętnie spodziewali się odczytu na poziomie 8,2 proc. rok do roku.

W ocenie Jakuba Borowskiego, głównego ekonomisty banku Credit Agricole w Polsce, ta niespodzianka wskazuje na rosnącą skłonność gospodarstw domowych do konsumpcji, co z kolei odzwierciedla dobrą sytuację na rynku pracy i optymizm związany z zapowiedzianym przez rząd zwiększeniem transferów socjalnych.

O dobrych nastrojach konsumentów zdaje się świadczyć bardzo szybki wzrost sprzedaży dóbr trwałego użytku, m.in. mebli oraz sprzętu RTV i AGD (w kwietniu +19,5 proc. rok do roku) oraz samochodów i motocykli (13,3 proc.).

Konsumpcja nie jest jednak jedynym motorem wzrostu polskiej gospodarki. Bez zarzutu działają dwa pozostałe: eksport i inwestycje. O tym pierwszym świadczy m.in. szybki wzrost produkcji przemysłowej w branżach zorientowanych na rynki zagraniczne, o czym pisaliśmy w czwartek w „Rz". Na szybki wzrost inwestycji wskazują z kolei dane z sektora przedsiębiorstw (patrz tekst na sąsiedniej stronie) i wyniki budownictwa.

Jak podał w czwartek GUS, w kwietniu produkcja budowlano-montażowa zwiększyła się w ujęciu realnym o 17,4 proc. rok do roku, po zwyżce o 10,8 proc. w marcu. To najlepszy wynik od października ub.r. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie szacowali, że produkcja budowlana wzrosła o 15,9 proc. Największy wzrost produkcji, o 32,7 proc. rok do roku, zanotowały w kwietniu firmy zajmujące się budową obiektów inżynierii wodnej i lądowej, czyli realizujące inwestycje infrastrukturalne.

Gospodarka strefy euro w maju rozwija się nieco szybciej niż w poprzednich miesiącach, ale wciąż niemrawo. W II kw. prawdopodobnie jej PKB urośnie tylko o 0,2 proc., po nadspodziewanie dużej zwyżce (+0,4 proc.) w I kw. Byłby to powrót do tempa wzrostu z drugiej połowy 2018 r.

Taki obraz gospodarki strefy euro malują wskaźniki PMI, liczone przez firmę IHS Markit na podstawie ankiety wśród menedżerów firm. Sugerują one, że przemysł przetwórczy, który jest ogniskiem spowolnienia, wciąż tkwi w zapaści. PMI w tym sektorze spadł w maju do 47,7 pkt z 47,9 pkt w kwietniu. Tym samym wrócił niemal do poziomu z marca, gdy był najniżej od 2013 r.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
GUS: PKB bez niespodzianek
Dane gospodarcze
Konsumenci ruszą do sklepów? Coraz wiekszy optymizm
Dane gospodarcze
Inflacja w marcu wyższa, niż sądzono. GUS podał nowe dane. Co drożeje najbardziej?
Dane gospodarcze
Wzrost gospodarczy Chin silniejszy od prognoz. Ale ożywienie pozostaje kruche
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Dane gospodarcze
EBC nadal gotowy do cięcia stóp w czerwcu. „Mamy teraz trend dezinflacyjny”