Ze wstępnych danych wynika, że brytyjski przemysł skurczył się w czwartym kwartale o 1,1 proc., sektor usług doświadczył wzrostu wynoszącego zaledwie 0,1 proc. a budownictwo urosło o 0,5 proc. Z komunikatu Narodowego Biura Statystycznego (ONS) wynika, że rozczarowujące dane za ostatni kwartał były m.in. skutkiem niepewności związanej z brexitem. „Ostatnia zmienność w sektorze produkcyjnym była znacząca, co zbiegało się z dwiema zaplanowanymi wcześniej datami wyjścia z UE" - piszą analitycy ONS.

Analitycy wskazują jednak, że brexitowa niepewność zmniejszyła się po wyborach parlamentarnych, co było widoczne choćby w sondażach koniunktury biznesowej. Indeks PMI mierzący koniunkturę w przemyśle wzrósł w styczniu do 50 pkt, czyli poziomu oddzielającego kurczenie się sektora od jego ekspansji. "2019 rok był trudnym rokiem dla gospodarki brytyjskiej, w związku z niepewnością dotyczącą brexitu, ale Wielka Brytania z pewnością nie była w kryzysie. "Miękkie" wskaźniki koniunktury z okresu po wyborach parlamentarnych sugerują silniejszą dynamikę wzrostu na początku 2020 roku" - wskazują się analitycy Danske Banku.

- Czwarty kwartał prawdopodobnie okaże się najniższym punktem dla wzrostu gospodarczego. Poprawa odczytów sondaży aktywności i nastrojów sugeruje, że pierwszy kwartał będzie dużo lepszy - uważa Ruth Gregory, ekonomistka Capital Economics.

Analitycy liczą na to, że przedstawiony w marcu budżet na nowy rok fiskalny będzie zawierał znaczące działania stymulacyjne. - Niepewność związana z następnym etapem negocjacji brexitowych będzie coraz bardziej dawała o sobie znać w umysłach liderów biznesowych. Tymczasem pojawiają się zawirowania w globalnym wzroście gospodarczym, w tym skutki epidemii koronawirusa, mogą być odczuwalne przez gospodarkę, jeśli globalne rynki finansowe i handel zwolnią. To sprawia, że budżet będzie kluczowy dla wprawienia gospodarki w ruch- twierdzi Tej Parikh, główny ekonomista Instytutu Dyrektorów.