Jeśli choć trochę interesuje cię genealogia lub kiedykolwiek szukałeś trupów w rodzinnej szafie mogłeś zainteresować się narzędziami internetowymi do poszukiwania własnych korzeni. Tak właśnie zrobili naukowcy American Association for the Advancment of Science i przeanalizowali 86 milionów publicznie dostępnych profili z portalu geni.com i stworzyli gigantyczne drzewo genealogiczne. Mapa powiązań rodzinnych szczegółowo przedstawia życie około 13 milionów ludzi, sięgając średnio 11 pokoleń wstecz z lat 1650-2000. Liczby są zdumiewające, ale to, co ten ogromny blok historii rodzinnej ujawnia na temat naszej przeszłości jest naprawdę imponujące.

Drzewa genealogiczne mają szerokie zastosowanie w wielu dziedzinach, od genetyki po antropologię i ekonomię. Zbiór danych do ich budowy jest jednak żmudny i zwykle opiera się na zasobach o ograniczonym zasięgu geograficznym i złożonych ograniczeniach dotyczących wykorzystania danych. Analiza życia milionów ludzi pokazała związki między rozpowszechnianiem puli genetycznej z czynnikami kulturowymi, historycznymi i innymi trendami. W analizach wyraźnie widać, że na zmniejszenie pokrewieństwa genetycznego większy wpływ miało zwiększenie swobody obyczajowej niż ułatwienie sposobów przemieszczania się. Łatwo też można dostrzec zwiększoną ilość zgonów w czasie wojen jak i  spadek śmiertelności noworodków w XX wieku.

Nakładając dane genetyczne na schematy powiązań z geni.com naukowcy odkryli, na przykład, że w społeczeństwach zachodnich kobiety migrują częściej niż mężczyźni, ale na krótszych dystansach. Dostrzegli również, że pary urodzone między rokiem 1800 a 1850 dzielił większy dystans małżeński. W roku 1800 odległość między miejscami zamieszkania osób tworzących małżeństwo to 8 kilometrów podczas gdy w 1850 już 19 (do 100 km wzrosła w 1950 roku), ale jednocześnie wzrost dystansu następuje w tym samym czasie co wzrost pokrewieństwa genetycznego. Oznacza to, że małżonkowie musieli jechać do siebie dalej, ale jednocześnie mieli bliżej, ponieważ byli spokrewnieni. Między 1650 rokiem a początkiem XIX wieku przeciętne małżeństwa w Europie i Ameryce Północnej zawierane były między kuzynami w czwartym stopniu pokrewieństwa.

Poziom szczegółowości mapy pozwolił badaczom na analizę stopnia, w jakim nasze geny pomagają nam żyć dłużej. Zgodnie z wynikami tych badań genetyka stanowi jedynie 16% tego, co jest niezbędne do osiągnięcia wieku emerytalnego - alternatywne badania mówią o 25%. Oznacza to, że inne wybory życiowe, takie jak, na przykład, palenie mogą mieć większy wpływ na długość życia niż genetyka. 

Kto wie, może za kilka lat uda się stworzyć drzewo genealogiczne, którego korzenie połączą nas wszystkich? Mogłoby to rozwiać wiele wątpliwości i uprzedzeń, choć zapewne przysporzyć również zmarszczek na łysinie skinheada, którego „czystość rasowa” okaże się wątpliwa.