Odpowiedzią rządu na rekordowe dobowe zwyżki zakażeń jest zaostrzenie zasad sanitarnych na terenie całego kraju. Zaczną obowiązywać już od najbliższej soboty.
W czwartek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 4280 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. W trzech województwach: mazowieckim, małopolskim i wielkopolskim było ich ponad 500. Z powodu Covid-19 zmarło 8 osób, a kolejne 68 miało także choroby współistniejące. – Dziś mieliśmy o ok. 30 proc. więcej niż dnia poprzedniego. W przypadku takiej dynamiki podwojenie liczby zakażeń będzie zachodziło mniej więcej co trzy dni – mówił podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Jak zapewnił, celem rządu jest „wypłaszczenie tej liczby". Dlatego też zdecydowano, że oprócz 38 powiatów w strefie czerwonej (w tym sześciu miast na prawach powiatu), pozostała część kraju trafi do strefy żółtej. Lista powiatów „czerwonych" będzie nadal aktualizowana co czwartek.
– Mamy do wyboru albo zamknięcie kraju, albo wprowadzenie obostrzeń. Nie możemy pozwolić, by zdecydowana walka z koronawirusem, która jest za nami, i straty gospodarcze, poszły na marne – tłumaczył premier.
Zmiana jesiennej strategii walki z koronawirusem, to m.in. obowiązkowe maseczki także zmniejszenie liczby gości na imprezach do 75 (w plenerze 100 osób). W restauracjach nie może być więcej niż 1 osoba na 4 mkw. – Maseczki, dezynfekcja i dystans społeczny. Tylko w ten sposób unikniemy lockdownu – mówił Morawiecki. I apelował, by myśleć też o swoich rodzicach i dziadkach, bo śmiertelność wśród osób powyżej 60. roku życia wynosi aż 10 proc.
Duża liczba zachorowań grozi blokadą służby zdrowia. W Polsce dla pacjentów z Covid-19 jest przeznaczonych 900 respiratorów, z czego zajętych jest ok. 30 proc. To statystyka, bo w niektórych miastach, jak np. Łódź czy Kraków, ich brakuje. Rząd zapewnia, że na rozdysponowanie czeka kolejne 500.